Ta strona została uwierzytelniona.
Ktoś aż do uduszenia, ktoś aż do ostatniego podrzutu ściska nieszczęsne serce moje żelaznemi szponami, żeby z niego krople świętości wycisnąć.
Ktoś trzyma nieskazitelną czarę onyksową i zbiera krople do czary.
Żywe, rzadko ściekające krople świętości jaśnieją w tej czarze.
Czy ta sprawa tak jest w istocie, czy i to jest tylko moje nędzne, prostackie złudzenie?
Ktoś ukazuje mi, to tu, to tam, wczoraj i dziś w całem długoletniem misteryum mego życia łaskę odpuszczenia.
Ileż razy głowa moja nad samą krawędzią przepaści i mgłą upadała w ostatniem znużeniu na błogosławioną dłoń spokoju i w łasce tej właśnie dłoni spoczywała.
- ↑ [Jest to najwidoczniej pierwszy rzut pomysłu, który został streszczony w punktach 38 — 42 ostatnich notat].
- ↑ [FRAGMENT BRULJONOWY]. Fragment ten jest napisany na górnej połowie kartki formatu 28 cm x 21 cm. — Na innej takiej samej kartce takim samym atramentem napisany jest następujący urywek:
«Nadaremnie — artysto! — wytężasz twą siłę i podniecasz twą pasyę. Nadaremnie drży twa ręka i krew nadaremnie napełnia twe żyły».
Załączone facsimile uwalnia wydawcę od opisu i motywowania wybranej do druku wersji.