Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/397

Ta strona została uwierzytelniona.

Sądzę jednak, że i tu Żeromski, mając żal do Puszkina za zgubny wpływ na «podlotka», ten wpływ nieco wyolbrzymia, z dalszych bowiem losów młodego Baryki, a zwłaszcza z jego przygód w Nawłoci widzimy, że nie był on już tak zepsuty i miał o miłości czystsze i zdrowsze pojęcia niż pani Laura, która Gawriljady wcale nie czytała.

Przedrukowując artykuły Żeromskiego według Echa Warszawskiego, kilka erratów poprawiliśmy według rękopisu, znajdującego się w posiadaniu p. Władysława Włocha.
Z pewną częścią artykułu W odpowiedzi Arcybaszewowi i innym spokrewniony jest treściowo wywiad z Żeromskim, zreferowany przez p. M. Ładę (pod tyt. Słów kilka ze Stefanem Żeromskim) w czasopiśmie Czyn Młodzieży (maj 1925 r., Nr. 2). «Pomimo braku czasu i niezdrowia, — czytamy tam — Stefan Żeromski udzielił nam paru chwil rozmowy. Na rzucone... pytania [o intencjach Przedwiośnia] głębia ciemnych oczu, tych oczu, które siłą dziwnie kontrastują z siwizną głowy, zamąciła się jakby zadumą»:

«A jednak, rzeczywiście, pisząc tę książkę, nie myślałem o młodzieży» — wyrzekł Żeromski.
«Pokolenia wojennego i powojennego prawie nie znam — nie przeżywałem tego».
«Nie miałem też zamiaru wskazywać drogi ideowej».
«A ideał leży gdzieś blisko, obok, tylko ręką sięgnąć... »
«W Przedwiośniu chciałem uderzyć, jak to mówią, «pałką w łeb», a trafiłem w to poczciwe polskie serce».
«Ja, osobiście, widzę zapowiedź lepszego jutra w regjonaliźmie, t. j. w dążeniu do zdecentralizowania życia gospodarczego, kulturalnego i społecznego w Polsce i w pracy pozytywnej zrzeszeń inteligencji. To się już wykazuje w dokonanem niedawno porozumieniu się 144-ch stowarzyszeń intelig. i połączeniu się z takąż organizacją we Francji».