wiąc pokornie z Psalmistą: Panie, w Tobiem nadzieję położył, więc nie będę zawstydzony. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
∗ ∗
∗ |
Dnia 19-go stycznia uroczystość świętego Kanuta, Króla i Męczennika, którego dzień śmierci już podano w dniu 7 b. m. — W Rzymie przy Via Cornelia męczeństwo szlachetnej rodziny perskiej Maryusza i Marty wraz z ich synami Audifaksem i Abachumem za panowania cesarza Klaudyusza. Z nabożnych pobudek przybywszy do Rzymu, wszelkiemi mękami zostali dręczeni, biczowani, na torturach rozciągnięci, na ogniu smażeni i żelaznymi hakami szarpani, aż wkońcu poobcinano im ręce; później Martę wrzucono do wody, a resztę z nich pościnano i spalono. — W Smyrnie dzień pamiątkowy św. Germanikusa, Męczennika. Jako delikatny młodzieniec kwitnącej urody, wiele cierpiał za czasów Marka Antonina i Lucyusza Aureliusza, a wzmocniony niebańską siłą, niezachwianie wytrwał wszystkie katusze, sam nawet drażniąc dzikie zwierzę, któremu go porzucono na pożarcie, ażeby w jego kłach zmiażdżony, przez śmierć godnym się stał spojenia z prawdziwym chlebem Chrystusa Pana. — W Afryce pamiątka św. Męczenników Pawła, Gerontyusza, Januaryusza, Saturninusa, Successusa, Juliusza, Katusa, Pii i Germany. — Pod Spoleto męczeństwo św. Pontaniusza z czasu cesarza Antonina. Na rozkaz sędziego Fabiana został nasamprzód za wiarę okrutnie biczowany, a potem zmuszony do chodzenia boso po rozpalonych węglach. Gdy mimo to nie doznał żadnej szkody na ciele, rozciągnięto go na torturach, powieszono na żelaznym haku, a następnie wrzucono do więzienia, gdzie niebiańskie odwiedziny wzmocniły go na ciele i duchu; wkońcu porzucono go lwom na pożarcie, oblano roztopionym ołowiem, a nareszcie ścięto mieczem. — W Lodi pamiątka św. Bassianusa, Biskupa i Wyznawcy, który wspólnie z św. Ambrożym odważnie walczył przeciw błędnowiercom. — W Worcesterze w Anglii dzień pamiątkowy św. Wulstana, Biskupa i Wyznawcy, którego św. Innocenty III za znakomite zasługi i cuda policzył w poczet Świętych.
Sebastyan święty przyszedł na świat w Narbonne w dzisiejszej Francyi. Pochodził on ze znakomitych chrześcijańskich rodziców, a znaczne swe wykształcenie odebrał w Medyolanie. Jako piękny, przystojny młodzieniec wstąpił do gwardyi cesarskiej w Rzymie. Co go skłoniło do opuszczenia Medyolanu i udania się do miasta wiecznego, dzieje nam nie powiadają. Głównym powodem było jednakże prawdopodobnie prześladowanie chrześcijan. Wydał bowiem cesarz Dyoklecyan wyrok potępiający wszystkich wyznawców Chrystusa w całem wówczas olbrzymiem państwie rzymskiem. Jednakże im więcej od Rzymu oddaleni, tem mniej stosowali się do tego wyroku, podczas gdy w samym Rzymie krew się lała, świszczały miecze i skrzypiały tortury, a więzienia przepełnione były skazańcami. Odziany w płaszcz cesarskiego oficera łatwo mógł wyjednać sobie wstęp do więzień, i przyjść męczonym tam chrześcijanom z pomocą tak cielesną jako też duchowną. Aby jednakże tem łatwiej módz to uskutecznić, starał się pozyskać przedewszystkiem zaufanie nie tylko podwładnych żołnierzy, ale i szacunek przełożonych. Starania jego wkrótce też uwieńczone zostały jak najpomyślniejszym skutkiem, gdyż od towarzyszy doznawał ogólnego szacunku, a cesarz mianował go nawet dowódcą swej gwardyi.