Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/0095

Ta strona została skorygowana.

Z wyżej podanych powodów wielki wpływ posiadając, używał go z roztropnością i ostrożnością na pozyskanie swych pogańskich towarzyszy Chrystusowi, na umocnienie zachwianych w wierze chrześcijan i na niesienie pomocy uwięzionym braciom. Działalność jego była niezmiernie rozległą, a tak mądrą, że okrutny cesarz Dyoklecyan nie tylko się nie domyślił, iżby Sebastyan był chrześcijaninem, lecz nawet dla licznych jego zalet tak go dalece polubił, że radby go był zawsze chciał mieć przy swym boku.

Święty Sebastyan.

Mimo to czas wyjawienia się tajemnicy czy rychlej czy później nastąpić musiał i nadszedł wnet czas, że się już dłużej z wiarą swoją taić nic mógł. Dwu braci, bliźniąt, Markus i Marcellinus zostali jako chrześcijanie okrutnie skatowani, a potem osądzeni na śmierć. Ponieważ cesarz dla wielkiego ich znaczenia i wysokiego stanu ociągał się ze spełnieniem wyroku, spodziewając się, że ich może dla pogaństwa jeszcze pozyska, odłożył termin stracenia o 30 dni, a sam szatański wymyślił podstęp. Kazał bowiem obu braci zaprowadzić do domu Nikostrata, dozorcy więzienia i przywołać tam ich ojca, matkę, żony i dzieci. Rozpoczęła się straszliwa scena, gdyż wszyscy ich krewni byli jeszcze poganami. Zgrzybiały ojciec, załamująca ręce matka, szlochające żony i płaczące dzieci, — wszyscy to jękiem, to skargami, to pieszczotami starali się przełamać stałość obu więźniów. Trudniejszem to było do zniesienia, aniżeli najwyszukańsze męczarnie, przeto też bracia chwiać się poczęli. Wtem wystąpił obecny tej scenie Sebastyan. „Bracia — zawołał — odwagi! Rycerze Chrystusa, bądźcie mężni! nie dajcie sobie wydrzeć błyszczącej korony męczeńskiej. Za łaską Chrystusa stanęliście jako bohaterowie na placu boju i macie w ranach na ciele waszem i w kajdanach na waszych rękach zwycięską palmę Chrystusa. Czyż na szlochanie niewiast i na krzyk dzieci chcecie się okazać tchórzami?... Ach, gdyby ci, których widzicie płaczących, wiedzieli, co wy wiecie i czego się spodziewacie, gdyby wiedzieli,że po tem znikomem życiu ziemskiem następuje życie wieczne, którego w nagrodę waszej wiernej miłości dla Chrystusa staniecie się uczestnikami i wnijdziecie do Jego wiecznej, niewypowiedzianej chwały i rozkoszy, wtedyby nad wami nie płakali, aleby wam szczęścia życzyli, a samiby się smucili, że Chrystusa nie wyznają i za Niego umrzeć nie mogą!“
Następnie skreślił niestałość ziemskiego, a szczęśliwość przyszłego żywota w tak serdecznych słowach, napominając zarazem krewnych obu więźniów, aby się uspokoili, że wszystkim się zdawało, iż Anioła widzą przed sobą; z twarzy jego błyszczała bowiem nadziemska jasność. Słysząc słowa te żona Nikostrata, imieniem Zoe, od sześciu już lat wskutek choroby będąca niemą, wielce wzruszona, uklękła przed Sebastyanem i wzniosła do niego ręce. Tenże prawdziwość owych wywodów chcąc udowodnić czynem, rzekł uroczyście: „Jeżelim jest sługą prawdziwego Boga, — jeżeli to, com powiedział, oczywiście jest prawdą Boską, natenczas błagam