nieszczęśliwy, będąc już prawie u samych wrót Nieba, zgubił się na wieki. Może zbyt wiele ufał swym siłom i zaniedbał w pokorze serca błagać o siłę w ostatniej chwili życia, może próżności szukał w męczeńskiej śmierci, może inna jaka była przyczyna jego odstępstwa. To tylko pewną jest rzeczą, iż nie należy do tych, którzy wytrwali w łasce Boga, lubo tak samo jak inni do męczeństwa i chwały wiecznej przeznaczonym się być zdawał. Nie rachuj na twoje zasługi, ani na pokutę twoją, ufaj jedynie miłosierdziu Bożemu, starając się przez całe życie na nie w godzinie śmierci sobie zasłużyć. — Patrz nadal na ów poruszający przykład, prawdziwie chrześcijański, macierzyńskiej miłości, jaką podziwiać trzeba w matce św. Melitona. Wolała ona bowiem syna widzieć nieżywym, aniżeli narażonym na odstępstwo od wiary! Każda matka chrześcijańska powinna w dziecięciu swojem więcej kochać jego duszę, niż ciało. Z czego pochodzi, że winna nawet śmierć jego przekładać nad nieszczęście, popełnienia przez niego grzechu ciężkiego.
Wszechmogący i wieczny Boże! spraw miłościwie, błagamy Ciebie, ażebyśmy oddając cześć mężnej wytrwałości Męczenników Twoich, litościwego ich za nami do Ciebie pośrednictwa doznali. Amen.
Dnia 10-go marca w Sebaście w Armenii uroczystość 40 św. Męczenników. — W Apamei we Frygii dzień zgonu św. Kajusa i Aleksandra, Męczenników, którzy według sprawozdania Biskupa Apolinarego z Hierapolis, spisanego w księdze do heretyckich Katafrygów, za czasów Marka Antoniego i Lucyusza Werusa po chwalebnej walce zyskali palmę zwycięstwa. — W Persyi zgon 42 św. Męczenników. — W Koryntyi św. Kondratusa, Dyonizego, Cypryana, Anektusa, Pawła i Krescencyi, którzy za czasów prześladowania Decyusza i Waleryana przez namiestnika Jasona skazani zostali na ścięcie mieczem. — W Afryce męczeństwo św. Wiktora, w którego uroczystość św. Augustyn przed zgromadzonymi wiernymi wypowiedział mowę pochwalną. — W Jerozolimie św. Makarego, Biskupa i Wyznawcy, za którego poradą przez Konstantego i Helenę miejsca św. zostały oczyszczone, a w dodatku ozdobione wspaniałemi bazylikami. — W Paryżu pochowanie św. Droktoweusza, Opata, ucznia świętego Germana, Biskupa. — W klasztorze Bobbio św. Aftelasa, Opata, obdarzonego mocą cudotwórstwa.
obożnym małżonkom, Janowi Rayowi i Genowefie Rosenberger w Sigmaringen, w Szwabii, po pięciu starszych dzieciach dał Pan Bóg w roku 1577 synka, który na Chrzcie św. otrzymał imię Marka. Chłopczyk ten przewyższył rodzeństwo nie tylko zdolnościami umysłu, ale również cnotami i dziecięcą miłością ku Matce Boskiej. Jeśli czasem rodzice nie wiedzieli, gdzie się mały Marek podział, byli pewni, że go zastaną klęczącego pod Bożą Męką, albo przed obrazem Matki Boskiej. W szkole w Sigmaringen był pierwszym w pilności, nauce i obyczajach, i takim pozostał w wyższym zakładzie naukowym we Fryburgu. Zapomocą modlitwy, częstego przyjmowania Sakramentów świętych, ćwiczeń pokutnych i wstrzemięźliwości zachował nieskalaną niewinność serca. Pewnego razu ujrzawszy pijaka, tarzającego się w błocie na drodze, powziął silne postanowienie nie tknąć się nigdy gorących napojów — i tego postanowienia dotrzymał dziwnie do końca życia.
Po skończonej nauce na akademii, obrawszy sobie zawód prawnika, uzyskał stopień doktora, a obok tego zażywał sławy najcnotliwszego i najmoralniejszego młodzieńca. Uproszony przez księcia panującego, towa-