gonie, spraw miłościwie, abyśmy za jego przyczyną także mężnie zwalczali szatańskie podszepty, a chętnie słuchali natchnień Anioła Stróża. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. A.
∗ ∗
∗ |
Dnia 1-go kwienia w Rzymie męczeństwo św. Teodory, siostry Męczennika Hermesa, która pod panowaniem cesarza Hadryana przez sędziego Aureliana została ściętą. Pochowano ją przy Via Salaria obok jej brata. — Tegoż dnia dzień zgonu św. Wenancyusza, Biskupa i Męczennika. — W Egipcie śmierć męczeńska św. Kwinkcyana i Ireneusza. — W Armenii św. Wiktora i Stefana. — W Konstantynopolu uroczystość św. Makarego, Wyznawcy, który za obronę Obrazów świętych został wygnany przez cesarza Leona i na wygnaniu zakończył swe życie. — W Grenoble uroczystość św. Hugona, Biskupa, który przez wiele lat prowadził życie pustelnicze i wsławiony wielu cnotami wstąpił do chwały wiecznej. — W Amiens dzień zgonu św. Waleryka, Opata, którego grób uświetniony został wielu cudami.
Włochy bez wątpienia przodują całej Europie pięknością natury, która się tam zawsze pod wiosennem Niebem ludziom uśmiecha. Po całym kraju rozsiane są cytrynowe gaje i pomarańczowe lasy, bujne łany pokrywają doliny, a na stokach gór wspaniałe winnice swą zielonością uweselają okolice. W stronach górzystych natomiast są głuche pustynie, dawniej zamieszkiwane przez pobożnych pustelników, a teraz?... przez rozbójników! W samym mniej więcej środku ciągnie się pasmo gór, zwane Apeninami; w nich to szukał dawniej niejeden ukrycia przed ludźmi, aby być jawnym przed Bogiem.
Były Włochy dawniej podzielone na kilka królestw, księstw i rzeczypospolitych. Pomiędzy królestwami było królestwo neapolitańskie najobszerniejszem. Dziś ono znikło, bo przewrót, który nastąpił we Włoszech w roku 1870, nie tylko wymazał królestwo neapolitańskie z karty geograficznej, ale zagrabił wszystkie ziemie włoskie, nawet i własność Kościoła świętego, tak zwane Państwo Kościelne, ograniczając Papieża tylko na jego mieszkanie w Watykanie.
W dawniejszem królestwie neapolitańskiem leży miasteczko Paula, które wydało słynniejszego męża, a w każdym razie więcej zasłużonego od świeckich rycerzy, choćby się oni nawet cudami męstwa wsławili. Rodzice świętego Franciszka byli pobożni i starali się w dzieciach swych ziarno wiary gruntownie zaszczepić. Spostrzegli, że chłopczyk ma dziwny pociąg do świętobliwości, trwa na modlitwie w ustronnych miejscach i okazuje wielką skłonność do postów. Zauważywszy to rodzice, poślubili go Bogu, a gdy miał lat trzynaście, oddali go do klasztoru świętego Marka. W tymże klasztorze przebył Franciszek rok cały, nie złożywszy ślubów, a po roku przyzwał do siebie rodziców, prosząc ich, aby mu pozwolili odwiedzić relikwie świętego Franciszka w Assyżu, oraz pomodlić się i na innych miejscach. Rodzice nie tylko chętnie na to przystali, ale sami puścili się z synem w pielgrzymkę.
Wróciwszy z pielgrzymki, został Franciszek w domu, trudniąc się ręczną robotą, poszcząc i modląc się ustawicznie, i prowadząc życie zakonne. Prócz tego chodził po całej prowincyi najeżonej ostremi skałami Kalabryi, nauczając ludzi i nigdy na nogi nie przywdziewając obuwia. Mimo to, że deptał po krzemieniach, cierniach, kolczastych roślinach, nigdy nóg nie skaleczył, a pełen zapału wszędzie prawił o bojaźni Bożej. Pan Bóg dał mu też osobliwy dar wymowy, tak, że kiedy z kim rozmawiał, niepodobna było słodkim słowom jego się oprzeć. Nikt ze słu-