Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/0373

Ta strona została skorygowana.

zakończyli. — Tego samego dnia uroczystość św. Makarego, Biskupa Antyochii, czcigodnego cnotami i cudami. — W Valladolidzie w Hiszpanii świętego Michała de Sancti z zakonu Trynitarzy Bosych od wykupywania niewolników; odznaczał się czystością życia, przedziwnem usposobieniem pokutniczem i miłością Boga. Papież Pius IX policzył go w poczet Świętych i ustanowił jako uroczystość jego dzień 5 lipca.


11-go Kwietnia.
Żywot św. Leona Wielkiego, Papieża i Nauczyciela Kościoła.
(Żył około roku Pańskiego 460).
Ś



Święty Leon, z narodu włoskiego, poświęcił się z młodości stanowi duchownemu. Będąc zaś archidyakonem rzymsko-katolickiego Kościoła, został przez Papieża Sykstusa III wysłanym do Francyi, z poleceniem pojednania dwu wielkich hetmanów, których niezgoda Kościołowi świętemu wielce szkodziła. Stało się, że gdy tamże był zajęty swem posłannictwem, Papież Sykstus umarł, a w miejsce jego obrano Leona najwyższą Głową Kościoła roku 440 w sierpniu, czego się wcale w swej nieobecności ni spodziewał. Wybór jego przyjęto z wielką radością, uznając w Świętym wielkie talenta i zdolność kierowania łódką Piotrową.
Pomimo, że na trudne dla Kościoła natrafił czasy, przezornością swą jednakże zdołał zaprowadzić ład i porządek. Wszystkim przyświecał czystością serca, miał rozsądek zdrowy, mądrość doskonałą, w przygodach myśl nieustraszoną, język powściągliwy i jasną wymowę. Starał się zaś żyć tak świętobliwie, że nie tylko grzechu, ale nawet i cienia jego się wystrzegał. W nocy i we dnie trudnościami urzędu swego zajęty, oddawał się pisaniu i kazaniom. Stałość charakteru utwierdzał w ten sposób, że chociaż miał w urzędzie swym wielkie trudności, to jednak serca swego nie zmieniał, i o nim to prawdziwie można powiedzieć: „Sprawiedliwy jako lew śmiały, bez bojaźni będzie.“ (Przyp. 28, 1).
Za Papiestwa Leona wyruszył na zdobycz okrutny Attyla, król Hunnów, którego zwano „biczem Bożym.“ Splondrowawszy już Turcyę, Illyryę, Macedonię, Niemcy i Grecyę, postanowił najechać Włochy, Rzym zdobyć i zburzyć go podobnież. Miasto Akwin broniło się przez trzy lata, poczem według swych guślarskich przepowiedni wróżąc sobie Attyla z odlotu bocianów zwycięstwo, przypuścił szturm okropny, miasto zdobył, mieszkańców pozabijał i wszelką majętność złupił; następnie ruszył na Rzym. Papież wiedząc, że siły jego za słabe przeciw hufcom pogańskim, postanowił sam z pomocą Bożą nieprzyjaciela pokonać. Ubrany przeto w świetny ubiór Papieski, stanął przed Attylą nad rzeką Padem, wziąwszy poprzednio kilku panów rzymskich z sobą i prosząc świętych Piotra i Pawła o pomoc. Będąc wówczas już w podeszłym wieku, wyglądał z mocno posiwiałym włosem prawdziwie jak Święty, skąd znowu jego słowa zmiękczyły króla Attylę. Wystawił mu Leon dobitnie i jasno okropność i niesłuszność najazdu, nadmieniając przy tem, iż go Bóg za to kiedyś ukarze. Słowa one też wielce Attylę przestraszyły, zwłaszcza gdy jeszcze po obu stronach Leona ujrzał dwu mężów, godzących na niego, jeśli w tej chwili nie usłucha. Pożegnawszy się następnie z Papieżem, wrócił z wojskiem do Węgier i już rozlewem krwi się nie trudnił. Kiedy się temu wielce dziwiono, a nadto dano mu do zrozumienia, że wobec Papieża się bojaźliwym okazał, odparł Attyla: „Nie widzieliście, że obok Papieża stała nadziemska postać z dobytym mieczem, grożąc mi śmiercią, skoro woli męża tego nie uczynię zadosyć.“
Tak więc ten Wielki Leon, Papież, świętością swą zdziałał, czego cała Europa dokazać nie mogla. Uporawszy się prawie w sposób cudowny z nieprzyjacielem zewnętrznym, musiał zwrócić oczy na Wschód, bo tam wichrzyć poczęło dwu odszczepieńców, jeden Patryarcha aleksandryjski, imieniem Nestoryusz, a drugi, mnich carogrodzki, nauczając, że w Chrystusie są dwie natury, człowie-