Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/0415

Ta strona została skorygowana.

nia i głosem podniesionym oświadczył: „Oświadczam, iż jestem chrześcijaninem! Pełen radości i uszczęśliwienia czczę jedynie prawdziwego Boga i za żadną inną łaskę, ani za jakiekolwiek inne doczesne względy czci tej nigdy się nie wyrzeknę, a za największą łaskę sobie poczytam, jeśli to moje wyznanie będę mógł potwierdzić przelaniem krwi własnej. Że wy zaś o religii chrześcijańskiej i o jej Założycielu z taką pogardą mówicie, kładę to na karb waszej nieświadomości.“

Święty Jerzy.

Potem następującemi słowy przemówił do Dyoklecyana: „Cesarzu, przestań nienawidzić chrześcijan i nie wydawaj niesprawiedliwych rozkazów prześladowania ich. Ty sam wątpisz o skuteczności własnej wiary, albowiem bożki twoje nie są bogami. Jeden tylko jest Bóg prawdziwy, a tym jest Jezus Chrystus. O, gdybyś Jego wyznał, dałby ci większe i szczęśliwsze państwo niż je posiadasz obecnie!“ Dyoklecyan straszliwie oburzony, że mąż, pełen życia, którego charakter szlachetny wysoko nauczył się cenić — jest chrześcijaninem, w gniewie kazał go rozpiąć na kole. Okrutnie umęczonego, mającego ciało strasznie poszarpane, wrzucono następnie do więzienia. W nocy objawił mu się Jezus Chrystus, zagoił jego rany i rzekł: „Bądź stałym w wierze, albowiem przez ciebie wielu się do Mnie nawróci!“
Kiedy nazajutrz Jerzy całkiem zdrów i nietknięty stanął przed cesarzem a lud pełen podziwu nad tym cudem, wielbił Boga chrześcijan, zapytał go Dyoklecyan z utajoną złością: „Powiedz mi, jaką sztuką cudotwórczą utrzymałeś się przy życiu i jesteś nienaruszony po doznanych katuszach?“ Jerzy odpowiedział, że niesłusznie nazywa to sztuką cudotwórczą, co jest wszechmocnością i dobrocią Boga. Dyoklecyan rozjątrzony odpowiedzią Jerzego, kazał siepaczom oćwiczyć go i usta mu poszarpać. Święty Męczennik tortury te zniósł z wielką cierpliwością. Tedy odezwał się cesarz do swego otoczenia: „Nie wierzę, aby ta cierpliwość mogła być naturalną, uważam ją za sztukę czarnoksięską.“ Zausznicy przywtórzyli cesarzowi i radzili mu, aby kazał zawołać najsławniejszego czarnoksiężnika Atanazyusza i polecił mu zniweczyć te czary. Atanazyusz próbował wszelkich sposobów, ale mu się nie udało. Tedy zapytał cesarz Jerzego: „Skąd masz taką siłę, że i tego mistrza pokonałeś?“ Jerzy wyznał: „Tę siłę mam od Jezusa Chrystusa, który leczy wszystkie choroby na ziemi, On umarłych wskrzesza, a wyznawcom Swoim udziela mocy czynienia i takich cudów.“ Zapytał potem cesarz Atanazyusza, coby sądził o tych słowach Jerzego? Ten odpowiedział: „Jerzy kłamie, albowiem bogowie nigdy jeszcze umarłego nie wskrzesili, ale jeżeli tego dokaże, to sam uwierzę w Boga jego.“
Rzekł tedy cesarz do Jerzego: „Jeżeli wskrzesisz umarłego, to i ja uwierzę w twego Boga!“ Święty odpowiedział: „Jakkolwiek wiem, cesarzu, że nie uwierzysz, to mój Bóg prawdziwy za mojem się wstawieniem umarłego wskrzesi, aby lud weń uwierzył.“