Baroniuszowi: Dziś zawezwie cię Papież by się spowiadać; po spowiedzi przeto zanim mu udzielisz rozgrzeszenia, oświadcz mu: „Ojciec Filip polecił mi, abym Waszej Świętobliwości ani rozgrzeszenia nie udzielił, ani nadal nie był Jego spowiednikiem, jeżeli królowi francuskiemu nie przebaczy.“ Papież Klemens VIII głęboko wzruszony temi słowy, prosił spowiednika, aby go rozgrzeszył, a reszta się znajdzie. Zaraz potem zwołał Kardynałów na naradę i uchwalono, że króla Henryka IV publicznie rozgrzeszono i przyjęto na łono Kościoła.
Bezustanną pracą i podeszłym wiekiem sterany wpadł Filip w bardzo dolegliwą, śmiertelną chorobę. Czterech najsławniejszych lekarzy, wschodząc z jego pokoju, usłyszało jak wołał: „O Najświętsza Pani moja, błogosławiona Matko Boska!“ Wrócili zatem i ujrzeli Filipa unoszącego się nad łożem, wyciągającego ręce ku Niebu, i powtarzającego te słowa: „Nie jestem godzien, abyś do mnie przyszła.“ Wzruszeni zapytali: jak się czuje? A on odpowiedział: Czy nie widzieliście Najświętszej Maryi Panny? Ona odjęła mi wszystkie boleści.
Przyszedłszy potem nieco do przytomności, rzekł: „Idźcie sobie z waszemi lekarstwami, mnie nic nie dolega.“ I wstał zdrów z łoża i pracował jeszcze przez rok cały. Dnia 26 maja 1595 roku o tej godzinie, którą był przepowiedział, spokojnie oddał Bogu ducha, mając lat ośmdziesiąt. Na grobie jego działo się wiele cudów.
W kilka lat po śmierci uznał go Papież Paweł V Błogosławionym, a Papież Grzegorz XV w roku 1622 policzył go w poczet Świętych Pańskich.
Posłuszeństwo jest najkrótszą drogą, wiodącą do doskonałości. Ktokolwiek w życiu duchownem chce robić postępy, winien spowiadać się przed mądrym i rozsądnym spowiednikiem i przestróg jego słuchać tak, jakby samego Boga słuchać miał; winien odkryć mu całkowicie stan swego umysłu i całej swej duszy, bez jego zaś rady kroku nie uczynić.
Zanim wybierzesz spowiednika, zastanów się dobrze, a gdy go już wybrałeś, nie zmieniaj i nie chodź do spowiedzi raz do tego, drugi raz do owego, albowiem, gdy czartu nie udało się pochwycić jakiej duszy, to będzie on wszelkimi sposobami się starał, aby zasiać niezgodę pomiędzy tobą a spowiednikiem, a przez to nieraz do celu dojdzie.
Przedewszystkiem winniśmy się zawsze starać o miłość Matki Boskiej i Ją nieustannie błagać, bo Ona najwłaściwszą jest Orędowniczką naszą u Pana Boga.
Początkujący w życiu pobożnem winni tych powyższych warunków dopełnić i dokładnie je rozważać.
Jeśli ktoś, wiodący początkowo życie duchowe, popadnie w wielki jaki grzech, to niema dlań lepszego środka poprawy, jak zwierzyć się prawdziwemu, pobożnemu przyjacielowi; to zwierzenie zawsze go powstrzymywać będzie od powtórnego upadku, bo będzie miał na myśli tego przyjaciela, któryby mu mógł wyrzucać niestałość w poprawie przyrzeczonej i postanowionej.
Święty Filip taką dał radę komuś przybyłemu doń z ufnością i ze zwierzeniem się nad stanem swej duszy: „Mój synu; ogrom miłości, jaką ku Bogu jesteśmy przejęci, poznajemy z wielkości żądań do Boga zanoszonych i z gotowością, z jaką się podejmujemy znosić cierpienia, a nawet męki dla Pana Boga; kto niecierpliwmy i ucieka od krzyża, znajdzie krzyż inny, jeszcze dolegliwszy. Cierpienia na tym tu świecie są najlepsza szkołą nabrania wytrwałości i udoskonalenia się w cnotach.“
Boże, któryś świętego Filipa, Wyznawcę Twojego, do chwały Świętych Twoich wyniósł, spraw miłościwie, abyśmy ciesząc się jego uroczystością, za jego przykładem w cnotach postęp czynili. Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗ ∗
∗ |
Dnia 26-go maja w Rzymie uroczystość św. Filipa Nereusza, Założyciela Kongregacji Oratoryanów, który z powodu