łono racz coprędzej przywrócić. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.
∗ ∗
∗ |
Dnia 5-go czerwca uroczystość świętego Bonifacego, Biskupa Moguncyi, przybyłego z Anglii do Rzymu, a potem przez Grzegorza II wysłanego do Niemiec, aby tamtejszym szczepom głosił Ewangelię Jezusa Chrystusa. I rzeczywiście udało mu się większą część tychże, mianowicie pomiędzy Fryzyjczykami, poddać pod jarzmo Chrystusowe, tak iż słusznie zowią go Apostołem Niemiec. Ostatecznie został we Fryzyi przez wściekłych pogan zabitym razem z św. Eobanem i innymi Sługami Bożymi, otrzymując przez to koronę męczeńską. — W Egipcie męczeństwo św. Marcyana, Nikanora, Apolloniusza i towarzyszów, którzy w prześladowaniu za Galeryusza Maksymiana w chwalebnej walce zdobyli palmę zwycięstwa. — W Perugii śmierć męczeńska św. Florencyusza, Juliana, Cyryaka, Marcellina i Faustyna, ściętych w prześladowaniu decyańskiem. — W Cezarei w Palestynie uroczystość pamiątkowa świętych Męczenniczek Zenaidy, Cyryi, Waleryi i Marcyi, które po różnorodnych męczarniach pełne chwały dostąpiły korony zwycięstwa. — W Tyrze pamiątka św. Doroteusza, Kapłana, który już pod Dyoklecyanem wielokrotnie męczony, wreszcie za Juliana jako starzec 107-letni czcigodny wiek swój zakończył chwalebną śmiercią. — W Kordowie w Hiszpanii uroczystość św Sancyusza, Młodzieńca; choć wyrósł na dworze Kalifa, nie omieszkał w arabskiem prześladowaniu chrześcijan ofiarować życia swego za wiarę.
Wzniosłym i miłym nader pomnikiem niezgłębionego miłosierdzia Boskiego jest Święty, którego żywot w dniu dzisiejszym rozważać nam przychodzi.
Urodził się on w Ksanten, w księstwie Cleve, w roku 1082, ze znakomitej rodziny i jako piękny, bogaty, utalentowany, wesoły i pełen dowcipu młodzieniec był ogólnie lubionym i duszą wszystkich towarzystw, to też używał pełną czarą wszystkich przyjemności świata.
Obrał sobie wprawdzie stan duchowny, ale dał się wyświęcić tylko na subdyakona, aby zmysłowych uciech używać w całej pełni. Wysokim stosunkom rodowym zawdzięczał, że został kanonikiem przy dworze Arcybiskupa kolońskiego, oraz jałmużnikiem cesarza Henryka V, ale przy tem nie zmienił życia wesołego i oddanego wszelkim uciechom światowym. Jakkolwiek serce jego nie brało żywego udziału we wszystkich tych zmysłowych rozkoszach, to jednakże nie miał dość siły, aby się ich wyrzec zupełnie.
Kiedy pewnego razu na ognistym rumaku we wspaniałym i bogatym stroju wybrał się na zabawę do sąsiedniej wsi, nastała wielka burza, a piorun uderzył w pobliżu; ogłuszony spadł z konia. Gdy przyszedł do przytomności, uznał ze skruchą w jakiem przed chwilą był niebezpieczeństwie życia i co jego duszy zagrażało, gdyby był piorun bliżej uderzył; zawołał tedy z głębi serca, jak Saul przed przybyciem do Damaszku: „Panie, cóż chcesz, abym czynił?“ Wewnętrzny głos mu odpowiedział: „Odwróć się od złego, a czyń dobrze: szukaj pokoju, a ścigaj go!“ (Ps. 33, 15).
Norbert zrozumiał to wołanie łaski Boskiej i przytrzymał niewidzialną rękę, niosącą mu pomoc. Nie powrócił już na dwór koloński, lecz do Ksanten; zamienił jedwabne szaty na odzież pokutnika, pościł o chlebie i wodzie i tem serdeczniejszy wzbudził