ry króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
∗ ∗
∗ |
Dnia 7-go czerwca w Konstantynopolu pamiątka św. Pawła, Patryarchy, spędzanego często ze stolicy Biskupiej przez aryan, ale od Papieża Juliusza tamże znowu powoływanego. Później został jeszcze raz przez aryańskiego cesarza Konstancyusza wysłany na wygnanie do Kukuzy w Kapadocyi, gdzie morzono go przez sześć dni głodem, a wkońcu uduszono. Tak dostał się do chwały wiecznej; ciało jego przeniesiono za cesarza Teodozyusza z największą radością do Konstantynopola. — W Egipcie męczeństwo św. Lykariona, porozdzieranego zupełnie rozpalonymi prętami żelaznymi, a gdy potem jeszcze wiele innych okrutnych mąk przecierpiał, został nareszcie mieczem ścięty, czem dostąpił palmy zwycięstwa. — W Kordowie śmierć męczeńska św. Piotra, Kapłana, św. Wallabonsa i św. Mnichów Sabiniana, Wistremunda, Habencyusza i Jeremiasza. — W Anglii uroczystość św. Roberta, Opata z zakonu Cystersów.
Urodzony był roku Pańskiego 1542 z ojca Stanisława kasztelana Chełmskiego, hetmana nadwornego i matki Anny Herburtówny, rodziców ze wszech innych miar godnych, oprócz że w heretyckie baśnie wplątani, zaciętnie w nich żyli i pomarli, a synów swoich także tym jadem napoili. Jan naprzód w Krasnymstawie pod akademickim profesorem wziąwszy pierwsze początki nauki, a wielką chęć mając do wyższych umiejętności, zajechał do Krakowa i tam chwalebnie w naukach postąpił. Stamtąd przez wielką ciekawość puścił się do cudzych krajów, a wszędzie jako pszczółka zbierał pożyteczne i przystojne stanowi swemu nauki. Przestając zaś z mądrymi ludźmi katolickiej religii, słuchając gruntownych wywodów z Pisma świętego dobrem sercem, za oświeceniem też Ducha świętego uznał i przyjął wiarę katolicką, którą silnie zawsze trzymał i bronił. Z tego się ciesząc, zwykł był mawiać: „Gdym szukał łaciny, znalazłem zbawienie.“
W Paryżu pilnie się ćwiczył w filozofii, polityce, historyi: stamtąd udał się do Włoch i w Padwie słuchał jurysprudencyi (gruntowna znajomość prawa), gdzie tak zajaśniał i wysoką nauką i przyjemnymi obyczajami, że sławna tameczna akademia rektorem sobie go obrała.
Atoli od ojca wezwany do Polski powrócił i udał się na dwór Zygmunta Augusta, kędy wszystkich o sobie rozumienia, zwyciężył, osobliwie jednak Augustowi przypadł do serca, więc po śmierci Sobka podskarbiego koronnego wysłał go do odbierania skarbu. Tam Zamojski nie wprzód wyjechał, aż metrykę koronną dawnością lat pomieszaną i wszystkie prawa, traksakcye, przywileje królewskie należycie skonotował i ułożył. Wdzięczny tej pracy jego król, starostwo mu Bełskie po śmierci ojca jego konferował. Prędko potem i August król zszedł z tronu do grobu; a Zamojski podczas Interregnum (bezkrólewia) wydał pismem formę konfederacyi, o wolności i szczerości wotowania, tudzież o utrzymaniu spokojności, tak mądrą, że ją wszystkie województwa w Glinianach przyjęły. Jakoż w tej książce opisał wszelkie reguły tej wolności, którą się odtąd nasza ojczyzna cieszyła.
Na elekcyi Henryka Walezyusza króla on wszelkie trudności ułacnił, czem tyle sobie zjednał opinii, że go z inszymi po tegoż Henryka stany rzeczypospolitej uprosiły do Francyi, kędy go imieniem całego rycerstwa witał z wielką pochwałą i do Polski przyprowadził. A że ten pan prędko pożegnał i osierocił Polskę, drugie już bezkrólewie mądrze i dzielnie utrzymywał Zamojski i choć był