z prawdami chrześcijańskiemi. Nauka trwała kilka miesięcy, wreszcie nadszedł czas, w którym Sabina przyjęła chrzest i pierwszą Komunię świętą. Przepełniona radością i wdzięcznością ku Bogu, uściskała i ucałowała nowa chrześcijanka swą niewolnicę, mówiąc: „Kochana siostro, odtąd cię inaczej nie będę nazywać, jak tylko siostrą swoją.“ Następnie obdarzyła Sabina wszystkie sługi wolnością, przyodziewała się skromnie i wraz ze Serafią uczęszczała na nabożeństwo do katakomb rzymskich.
Pewien filozof ubiegający się o rękę pięknej i bogatej Sabiny, nie mało się zdziwił, gdy go naraz zaczęto ozięble i obojętnie przyjmować. Bystre jego oko wkrótce dostrzegło, że Serafia namówiła swą panią do przyjęcia wiary Chrystusowej, uważał więc za swoją powinność donieść o tem prefektowi miasta Beryllusowi. Gdy Beryllus kazał Serafię uwięzić i stawić się przed sobą, przyszła z nią również Sabina, i oświadczyła, że i ona jest chrześcijanką. Beryllus udał, że nie dosłyszał jej słów i kazał jej odejść. Potem nakazał groźnie Serafii, aby złożyła bogom ofiarę i posłuszną była prawom krajowym.
Serafia: „Nie uczynię tego, gdyż jestem chrześcijanką.“
Beryllus: „Czyż wy chrześcijanie nie oddajecie czci Bogu ofiarą?“
Serafia: „I owszem, czynimy Bogu codzień ofiary z modłów, czystości i nieskalaności życia, prac i cierpień swoich.“
Beryllus: „Gdzie macie świątynie wasze?“
Serafia: „Ciała nasze są przybytkiem Bożym.“
Beryllus: „Jeśli przeto kazicie ciało, nie jesteście już przybytkiem Boga.“
Serafia: „Bóg w gniewie potępia tego, co kazi Jego świątynię.“
Serafię wtrącono do więzienia i oddano na pastwę dwom rozpustnym młodzikom, ale Anioł obronił ją i ukarał młodzieńców odebraniem im wzroku i paraliżem na nogi.
Skoro nazajutrz doniesiono prefektowi o tem, co się stało, kazał Beryllus dziewicy stanąć przed sobą i zapytał ją, jakiemi czarami ubezwładniła młokosów. „Nam chrześcijanom — odparła Serafia — nie wolno trudnić się czarami, ale Pan Jezus pomaga tym, którzy Go wołają.“ Kazał tedy prefekt przyprowadzić młodzieńców, a Serafia wzniosłszy dłonie ku Niebu, odmówiła krótką modlitwę, dotknęła ręką jednego i drugiego młodzieńca i rzekła: „W Imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wstańcie.“ I natychmiast uczuli się zdrowymi i powstali na nogi. Po drugi raz wezwał Beryllus Serafię, aby uczciła bogów, ale nadaremnie. Rozjątrzony odmowną odpowiedzią, kazał „czarownicę“ smagać, męczyć, rozpalonemi obcęgami szczypać i nareszcie zatłuc kijami. Sabina wykupiła zwłoki, zabalsamowała je, pochowała w grobie rodzinnym i gorąco prosiła Boga, aby ją z siostrą połączył, rozdzielając równocześnie hojne jałmużny między ubóstwo.
Następca Berylla był Elpidyusz; tenże pokwapił się z uwięzieniem Sabiny i kon-