Dnia 6-go września pamiątka Proroka Zacharyasza, który starcem już będąc wrócił z Chaldei do swej ojczyzny i pochowany został obok Proroka Ageusza. — W Hellesponcie męczeństwo św. Onesifora, Ucznia Apostolskiego, o którym wspomina św. Paweł w liście swym do Tymoteusza. Jego to razem z św. Porfyriuszem na rozkaz prokonsula Hadryana najprzód okropnie biczowano a potem tak długo dzikimi końmi wleczono ich po ziemi, aż ducha wyzionęli. — W Aleksandryi cierpienia świętego Fausta, Kapłana, św. Makaryusza i jego 10 towarzyszy, ściętych dla Chrystusa w prześladowaniu Decyańskiem pod prezesem Waleryuszem. — W Kapadocyi męczeństwo św. Kottida, Dyakona, św. Eugeniusza i ich towarzyszy. — W Afryce męczeństwo św. Donacyana, Prezydyusza, Mansueta, Germana i Fuskula, których dla obrony prawdy katolickiej w sposób najokrutniejszy biczowano z rozkazu aryańskiego króla Hunneryka, poczem skazano ich na wygnanie; między nimi znajdował się także gorliwy i uczony Biskup Letus, którego po długiem więzieniu żywcem spalono. — W Weronie uroczystość świętego Petroniusza, Biskupa i Wyznawcy. — W Rzymie uroczystość świętego Eleuteryusza, Opata, który (podług opowiadania Papieża świętego Grzegorza) modlitwą i płaczem swym umarłego do życia przywołał.
Dnia 21 września roku 1851 Papież Pius IX ogłosił uroczyście światu katolickiemu: „Stanowimy, iż Piotr Claver, Apostoł Murzynów, sługa niewolników murzyńskich, jest błogosławionym w Niebie i Orędownikiem u Ojca wszystkich, a nadewszystko tych, o których się tak troszczył, tj. najbiedniejszych z ludzi, niewolników murzyńskich.“
Tym Błogosławionym jest Piotr, urodzony w roku 1581 w Verdu w Hiszpanii. Był on synem pobożnych rodziców, potomków znakomitego rodu. Skończywszy z odznaczeniem Jezuickie szkoły w Barcelonie, został przyjęty do Zakonu w roku 1602.
Po skończeniu nowicyatu uczył się filozofii na wyspie Majorce i był uczniem Alfonsa Rodrigueza, którego Papież Leon XII zaliczył do „Błogosławionych.“
Za zezwoleniem zwierzchności zakonnej udał się Piotr w roku 1610 jako misyonarz do Ameryki. Wylądował w Kartaginie, mieście leżącem nad zatoką Meksykańską, liczącem przeszło 200 tysięcy mieszkańców. Zawiodła go tam Opatrzność Boża, aby był opiekuńczym Aniołem Murzynów, sprowadzanych z Afryki i zaprzedanych w niewolę.
Ukończywszy studya teologiczne i otrzymawszy święcenia kapłańskie, rozpoczął mozolną pracę. Skoro przybił do lądu statek, przywożący Murzynów, okutych w kajdany i na pół żywych, chuda i blada twarz jego natychmiast się ożywiała. Z miechem na plecach, napełnionym chlebem, owocami, tytoniem, winem itd., co uprosił, chodząc od drzwi do drzwi, biegł do statku pokrzepiać nędzarzy i pozyskać ich zaufanie. Potem prosił, by mu wskazali chorych niewolników, którym niósł pociechę duchowną i cielesną i starannie ich pielęgnował. Pozdrowiwszy ich, towarzyszył tym, którzy mogli jeszcze chodzić, do lochów ciemnych i wilgotnych, w których nie było ani ław, ani stołów, ani sienników, ani podłogi, lecz tylko proste klepiska. Tam umieszczano mężczyzn i niewiasty, młodych i starych i dawano im lichą strawę w brudnych naczyniach, dopóki ich na targowisku nie sprzedano. Niechlujstwo, smród, upał, krzyki, jęki, choroby, wrzody, ospa, przedstawiały obraz prawdziwego piekła. Rok rocznie dowożono przeciętnie 12,000 Murzynów i prowadzono ich na sprzedaż.
W czasie krótkiego ich pobytu w tych lochach odwiedzał ich Piotr codziennie, mył i pocieszał ich z troskliwością matki, żebrał