cie złota, ani srebra, ani pieniędzy w trzosach waszych. Ani taistry w drodze, ani dwu sukien, ani butów, ani laski.“ (Mat. 10, 9). Przejęty radością, zawołał: „Za tem właśnie tęsknię, tego pragnę calem sercem!“ I natychmiast odrzucił obuwie, laskę i torbę, przywdział gruby, szary habit, przewiązał się powrozem, później dodał pelerynę i kaptur, jaki nosili biedni pastuszkowie.
Wtedy dopiero zaczął kazania pokutne. Pojawienie się jego na ambonie, pozdrowienie jego: „Pokój z wami“, mowy jego pełne jędrności i natchnienia wzruszały wszystkich do łez. Treść dotyczyła zwykle Męki Pańskiej, o której mówił z jak największem przejęciem i namaszczeniem; począł nawet słynąć z cudotwórstwa, daru wieszczego i głębokiej nauki. Wkrótce wzrosła ilość uczniów jego, dzielących z nim ubóstwo, do jedenastu. Ustanowił regułę i przedłożył ją w roku 1209 do zatwierdzenia Papieżowi Innocentemu III. Ten z niechęcią i tylko ustnie na nią zezwolił, gdyż wydała mu się zbyt ostrą, ale upoważnił tychże zakonników do miewania wszędzie kazań.
Po krótkim pobycie w Rivotorto wrócił z braćmi do Porcyunkuli. Tam żyli w dotkliwem ubóstwie i wychodzili po dwóch w różne okolice, ażeby zachęcać do pokuty nie tyle żywem słowem, jak własnym przykładem. Przeszedł całą krainę Sabinów jako dyakon — kapłańskich bowiem święceń nigdy przyjąć nie chciał — i dokonał wiele cudownych nawróceń. Miewał kazania do zwierząt, ptastwa, roślin i kwiatów, wzywając te stworzenia do chwały Boga; odwdzięczały one mu się według możności, i to owce bekiem, zajączki i króliki zaś tuliły się do niego. Ptastwo siadało mu na głowie i ramionach, jaskółki przestawały świegotać na jego rozkaz. Tę miłość skierowaną ku jednemu dobru, tj. Panu Bogu, wszczepiał w brać zakonną, której liczba wzrosła w roku 1212 aż do stu. Żądał zupełnego zaparcia się przez posłuszeństwo i ubóstwo, gdyż posłuszni są bogaci w zwycięstwo, a biedni — w skarby niebieskie.
W roku 1212 założył drugi zakon i dał świętej Klarze regułę dla klasztorów „ubogich niewiast.“ Potem wybrał się do Syryi, aby jednać dusze dla Chrystusa i ponieść śmierć męczeńską. Nawałnica jednak zmusiła go do powrotu. W krótkim czasie zaludnił Włochy klasztorami franciszkańskimi. W roku 1214 chciał się przeprawić do Afryki, ale zachorowawszy i założywszy tam kilka klasztorów, wrócił śpiesznie na kapitułę do Porcyunkuli (1219 czy też 1223), na której stanęło 5000 zakonników i 500 nowicyuszów.
Aby zadość uczynić wpływowi, założył jeszcze trzeci zakon (tercyarski), na mocy którego mogli i świeccy używać łask i błogosławieństw życia zakonnego, nie wstępując do klasztoru. Po kapitule udał się do Syryi i wylądował w Egipcie w chwili oblegania Damietty przez Krzyżowców. W kazaniach gromił niezgodę panującą między chrześcijanami, ale bezskutecznie. Bez obawy poszedł tedy do nieprzyjaciół, dotarł do