Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/1067

Ta strona została skorygowana.

książę Dyonok. Miał on córkę imieniem Urszulę, słynącą od młodych lat z żywości temperamentu, silnej woli, szczerej bogobojności i niezwykłej urody. Konan pragnął ją pojąć za żonę, ale serce jej wierne Oblubieńcowi niebieskiemu nie chciało nic wiedzieć o ziemskiej miłości.

Święta Urszula i jej Towarzyszki.

Książę przyjął posłów dość przychylnie, ponieważ kraj był szarpany wewnątrz niezgodami a zewnątrz zagrożonym przez Saksonów. Zresztą przywięzywał Dyonok wielką wartość do przyjaźni nowego władcy Armoryki. I on przeto i pograniczni książęta przyrzekli przysłać żądaną ilość panienek. Urszula czuła w sercu jak największy wstręt do umówionego przeciw swej woli małżeństwa, błagała gorąco we łzach Boga o miłosierdzie i ratunek i nie chciała przystać na życzenie ojca. Wreszcie uległa jego woli w nadziei, że Pan Bóg całej tej sprawie da pomyślny obrót.
Zebrało się tedy w Londynie około 11 tysięcy dziewic i z Urszulą na czele wsiadły na statki, aby się wybrać do Armoryki. Czułe i wzruszające było ich rozstanie z rodzicami i krewnymi. Na skinienie Urszuli padły wszystkie na kolana, poleciły się miłosierdziu i opiece Nieba, zawiał wiatr pomyślny i usunął je niebawem z przed oczu zgromadzonych na brzegu widzów. Wkrótce jednak powstała silna burza, zaczął się srożyć wicher i nadaremne były wysilenia wioślarzy, a okręty porozbijały się na niegościnnych wybrzeżach Niederlandów. W tem krytycznem położeniu okazała Urszula niezwykłą energię i przytomność umysłu. Jak matka w chwili niebezpieczeństwa zapomina o sobie, schyla się nad płaczącemi dziećmi i krzepi je pociechą, tak i ona biegła od jednej do drugiej, pocieszała zwątpiałe, dodawała im otuchy, poleczając im ufność w Ojca wszechmocnego. Ponieważ burza ciągle szalała i trudno było puszczać się na wzburzone morze, postanowiły święte Panny jechać Renem na południe i dostać się od wschodu do Armoryki.
Podróż była dość pomyślną aż do Kolonii. Cesarz Walentynian II wezwał był Hunnów na pomoc, aby społem z nimi pomścić na wiarołomnym Maksymie śmierć brata swego Gracyana. Hunnowie oblegli Kolonię i usiłowali ją zdobyć. Gdy dzikie i pogrążone w pogaństwie ich żołdactwo spostrzegło łodzie pełne strojnych do ślubu dziewic i panienki na ląd wysiadające, aby w mieście wypocząć, zapałała cała horda żądzą pojmania ich w niewolę. Widząc groźne niebezpieczeństwo, zwołała Urszula swe towarzyszki, wezwała je, aby na chwałę Boga i ocalenie niewinności uczyniły ofiarę z życia, a zbliżających się okrutników przyjęła głośnym okrzykiem: „Jesteśmy wszystkie przysposobione na śmierć, ale żadnemu z was nie uda się pozbawić nas kwiatu dziewictwa!“ Rozjątrzeni oporem Hunnowie pochwycili za broń i wymordowali wszystkie panienki. Przeszyte strzałami i pokaleczone mieczem, wyzionęły ducha z Imieniem Jezus na ustach, a ciała ich, przyobleczone w białe ślubne, krwią zbroczone suknie, pokryły całe pobojowisko.