Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/1094

Ta strona została skorygowana.
31-go Października.
Żywot świętego Wolfganga, Biskupa.
(Żył około roku Pańskiego 994).
U


Urodzony około roku 920 pochodził Wolfgang z rodziny szlacheckiej. Początkowe wychowanie pobierał u Benedyktynów w klasztorze Reichenau pod Konstancyą. Tu zawarł ścisłą przyjaźń z młodym szlachcicem Henrykiem, bratem Biskupa wyrcburskiego. Tenże założył był w swej stolicy szkołę wyższą, w której był nauczycielem słynny uczony Stefan z Włoch. Obaj młodzi przyjaciele zwiedzali kwitnący zakład w Wyrcburgu, powitani radośnie przez Stefana. Wolfgang czynił takie postępy w naukach, że po kilku latach przyćmił sławę nauczyciela, a przytem tak dalece obraził jego dumę, że ten mu zakazał chodzić do jego szkoły. Pobożny młodzian tem głębiej zatopił się w Bogu i w czytaniu Pisma świętego, jako też oswoił się z myślą odosobnienia się od świata i poświęcenia się służbie Bożej w zaciszu klasztornem. Henryk, powołany tymczasem do zajęcia Arcybiskupiej stolicy w Trewirze, prosił go, aby przybył do tego miasta i zdolności swe oddał na posługi Kościoła i zajął wyższe godności kościelne.
Wolfgang okazał się wiernym przyjacielem. Odrzuciwszy ofiarowane godności, przyjął tylko kierownictwo szkoły katedralnej, uczył liczną młodzież sztuk wyzwolonych bez pobierania płacy i wzbogacał ją skarbami swej wiedzy i pobożności. Przywiązanie jego do młodzieży, której dusze i serca kształcił, i którą, zachowując ściśle post, wspierał ze swych oszczędności, zjednało mu takie poważanie, że nie mógł się wymówić od przyjęcia urzędu dziekana. Gorliwością i roztropnością swoją tyle dokazał, że duchowieństwo zamiłowało wspólne pożycie, a nadto zdołał między niem zaprowadzić karność, ład i ducha kapłańskiego, jako też zamiłowanie do nauk i modlitwy.
Po przedwczesnej śmierci Arcybiskupa Henryka w roku 964, starał się Arcybiskup koloński Brunon pozyskać go dla swej dyecezyi. Wolfgang wrócił w strony rodzinne, pożegnał drogich rodziców i udał się do Einsiedeln przywdziać habit św. Benedykta. Rodzice prosili go ze łzami, aby swego szlachectwa i swej nauki nie zakopywał w mroku gęstego lasu, lecz przywrócił dawną świetność gasnącemu ich rodowi. Wolfgang jednak z płaczem i wzruszeniem przypominał im słowa Jezusowe: „Kto więcej miłuje ojca i matkę, aniżeli Mnie, nie jest Mnie godzien.“ Ucałowawszy ich ręce, pożegnał ich i udał się do Einsiedeln, gdzie go z radością przyjęto.
Po nowicyacie złożył śluby zakonne w ręce Opata Grzegorza, mającego sławę świętobliwości i był kilka lat nauczycielem przy szkole klasztornej. Sława jego wielkiej nauki zwabiła wielu młodzieńców, pragnących obeznać się pod jego kierunkiem z teologią i prawem kościelnem, a znany w całej Europie Biskup augsburski Ulryk, który częste odprawiał pielgrzymki do cudownego obrazu świętej Dziewicy w Einsiedeln i poznał wielkie zalety Wolfganga, udzielił mu święceń kapłańskich. Obrany wkrótce Przeorem, zachęcał zakonników więcej siłą przykładu, aniżeli napomnieniami do starania się o doskonałość klasztorną. W roku 971 starał się Biskup passawski Pilgrym o misyonarzy dla Węgier i prosił przełożonych klasztoru o pomoc. Wolgang okazał gotowość podjęcia się misyi, a Opat udzielił mu na nią błogosławieństwa. Poszedł tedy Wolfgang wraz z Pilgrymem do Węgier. Tam nawrócili 5 tysięcy ludzi do chrześcijaństwa, ale potem napotkali na tak wielkie przeszkody, że musieli wrócić do Passawy. Cesarz Otton III pośpieszył osadzić Wolfganga na osieroconej stolicy Biskupiej w Ratysbonie i otrzymał na to pozwolenie Opata klasztoru w Einsiedeln.
Poddając się w pokorze wyrokom Boskim, rozpoczął Wolfgang błogosławione swe rządy od dowodów największej bezinteresowności i całkowitego poświęcenia się na dobro swych dyecezyan. Biskupstwo ratysbońskie obejmowało podówczas dolinę Dunaju i nieomal całe Czechy, było więc za wielkie na siły jednego Biskupa i pomyśleć było trzeba o założeniu drugiego Biskupstwa