cesarza Licyniusza. — W Persyi męczeństwo św. Acyndyna, Pegazyusza, Apytoniusza, Elpidefora i Anempodysta z licznymi towarzyszami. — W Afryce pamiątka św. Męczenników Publiusza, Wiktora, Hermesa i Papiasza. — W Tarsus w Cylicyi pamiątka św. Eustochium, która pod Julial1em Odstępcą po wielu strasznych męczarniach w modlitwie wyzionęła ducha swego. — W Laodycyi w Syryi pamiątka św. Teodota, Biskupa, który nie tylko darem wymowy, ale także czynami i cudami się odznaczył. — W Vienne uroczystość św. Grzegorza, Biskupa. — W klasztorze św. Maurycego uroczystość św. Ambrożego, Opata. — W Cyrus w Syryi pamiątka św. Marcyana, Wyznawcy.
ŚWięty Malachiasz zawsze litował się nad duszami w czyścu zostającemi a nawet niczego więcej nie pragnął, jak umrzeć w Dzień Zaduszny, a to z tego powodu, że w dniu tym odprawiają się liczne Msze za dusze zmarłych. Dziecięce swe lata przeżył on pod okiem pobożnych i bogobojnych rodziców. Św. Bernard, jego biograf, pisze, że Duch św. przemieszkiwał w jego sercu, kierował krokami jego i nauczył go pamiętać o wszechobecności Boga, pościć i miłować samotność. Jako chłopiec nie lubił podzielać dziecięcych zabaw, przenosząc nad nie naukę, w której rychło wielkie czynił postępy. W nabożeństwie unikał wszelkiego popisywania się, a modlitwie i pokucie oddawał się w ukryciu. Bywało, iż gdy w kościele ogarnęła go żarliwość pobożności, chronił się w kącik, aby go nikt nie widział; gdy zaś szedł z rówieśnikami na przechadzkę, przystawał nieco i pozostawał umyślnie w tyle, aby się pogrążyć w pobożnem rozmyślaniu. Tak doszedł lat młodzieńczych, a zarazem nastała chwila, w której należy się zastanowić, czy się chce należeć do świata, czy do Boga. Malachiasz postanowił zatem umrzeć dla świata.
W pobliżu katedry armachańskiej żył w ciasnej celce św. Pustelnik Imaryusz. Do niego poszedł Malachiasz, aby słuchać nauk jego i dowiedzieć się, czego potrzeba do życia świętobliwego. Wyszydzony od znajomych i przyjaciół, którzy pojąć nie mogli, jak może młodzieniec tak zacnego rodu wzgardzić życiem światowem, Malachiasz nie zachwiał się w postanowieniu i nie dbał o ich zdanie. Lepsi jednak podziwiali jego stałość a nawet przyłączyli się do niego, aby pójść za jego przykładem. Tym sposobem zebrała się gromadka pobożnych młodzieńców, których wzorem był Malachiasz, lubo sam uważał się za najniższego w tem gronie. Arcybiskup armachański Celsus upodobał go sobie i w porozumieniu z Imaryuszem postanowił go wyświęcić na księdza. Jako dyakon szedł w ślady świętego Wawrzyńca, pełnił czyny miłosierdzia i grzebał umarłych. Nie podobało się to jego siostrze, ale Malachiasz nie dbał o jej nagany i czynił to, co uważał za dobre.
Odebrawszy święcenia kapłańskie, został pomocnikiem Arcybiskupa. W urzędzie tym zdziałał wiele dobrego, usunął wiele zgorszeń i nadużyć, wykorzenił zabobony, przywrócił karność kościelną i przyzwyczaił lud do przystępowania do Sakramentów świętych. Odżyła na nowo wiara, ocknęło życie kościelne, a ziarno Ewangelii świętej bujne wydało owoce. Szczerze i gorąco przywiązany do Kościoła katolickiego, obrzędów, przepisów i ustaw Jego, chciał się gruntowniej obeznać z Jego urządzeniem i instytucyami. Za zezwoleniem przeto Arcybiskupa udał się do Lismoru, aby uzupełnić swoje studya pod sterem tamtejszego Biskupa Malchusa i zasięgnąć jego rady. Po krótkim wszakże pobycie wrócił znowu do Armachu.
Tymczasem umarła była siostra jego; gdy zapomniał za nią odbyć zwykłe trzydzieści Mszy żałobnych, ukazała mu się w nocy zgłodniała, stojąca pod drzwiami kościelnemi. Malachiasz domyślił się, jakiego jej dusza ła-