Dnia 20-go grudnia wigilia św. Tomasza, Apostoła. — W Rzymie uroczystość św. Liberata i Bajulusa, Męczennika. — W Aleksandryi męczeństwo św. Ammona, Zenona, Ptolemeusza, Ingenesa i Teofila, Żołnierzy. Zobaczywszy pewnego chrześcijanina drżącego w mękach przed sędzią i obawiając się, aby tenże nie odpadł od wiary, usiłowali go minami, spojrzeniami i gestami zachęcić do wytrwałości; gdy jednak z powodu tego ściągnęli na siebie ogólne oburzenie ludu, wtedy wystąpili otwarcie i przyznali się do chrześcijaństwa, tak, że Chrystus, który Swoim takiej mocy odwagi udziela, tryumfował w nich jak najświetniej. — W Geldubie nad Renem wspomnienie św. Juliusza, Męczennika. — W Arabii śmierć męczeńska św. Eugeniusza, i Makaryusza, Kapłanów, którzy dlatego, iż Julianowi Odstępcy wyrzucali jego bezbożność, zostali najpierw okrutnie obiczowani, potem wygnani na okropną pustynię a wkońcu straceni mieczem. — W Antyochii dzień zgonu św. Filogoniusza; był pierwotnie adwokatem. jednakże za wolą wyższą powierzono mu zarząd Kościoła; razem ze św. Aleksandrem, Biskupem i innymi bronił nauki katolickiej przed kacerzami Aryusza, aż wkońcu zmarł bogaty w zasługi. Rocznicę jego święcił św. Jan Chryzostom wspaniałą mową pochwalną. — W Brescyi uroczystość św. Dominika, Biskupa i Wyznawcy. — W Hiszpanii złożenie zwłok św. Dominika z Sylos, Opata z zakonu Benedyktynów, wysoce czczonego dla swych cudów, które działał celem uwalniania uwięzionych niewolników chrześcijańskich.
Słusznie i sprawiedliwie obchodzi Kościół pamięć św. Tomasza w jednym z dni poprzedzających narodzenie Zbawiciela; on bowiem ma obudzić w wiernych nadzieję pojawienia się Boga na ziemi, który zawitał do nas bez rozgłosu i okazałości. Tomasz jest jednym z tych Apostołów, który zachował wszelką ostrożność i oględność, zanim się poddał prawdom wiary; ale poznawszy dokładnie, przejął się niemi całkowicie. Długo błąkał się w pomroce niedowiarstwa, zanim doznał łaski wiary; słuszna przeto, aby nieutwierdzonym w wierze przyszedł z pomocą i bronił ich od pokus powątpiewania i zbytecznego polegania na rozumie. Tomasz, z grecka zwany Didymus (bliźniak), jak się zdaje był biednym rybakiem z Galilei i przyjęty został przez Pana Jezusa do grona 12 wybrańców. Według świadectwa Ewangelistów św. był chciwym nauki, pojętnym uczniem Boskiego Mistrza i szczerze pragnął poznać prawdę.
Gdy zaproszono Jezusa do Łazarza i doniesiono Mu: „Panie, ten, którego miłujesz, jest chory“, a Zbawiciel odezwał się do Apostołów: „Idźmy do Judei“, ci radzili Mu, aby tego nie czynił, gdyż żydzi chcieli Go krótko przedtem ukamienować. Tomasz był przeciwnego zdania i odezwał się w te słowa: „Tak, idźmy z Nim i umierajmy z Nim razem.“ Przy Ostatniej Wieczerzy mówił Jezus o Swym powrocie do Ojca niebieskiego, o wielu mieszkaniach w domu Jego i o Swym zamiarze: „Idę przygotować wam miejsce. A gdy tam stanę i miejsce wam przysposobię, wrócę i zabiorę was z Sobą, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Dokąd zaś idę, wiecie i droga wam jest znaną.“ Tomasz rzekł wtedy do Niego: „Panie, nie wiemy dokąd idziesz, a jakżebyśmy mieli znać drogę?“ Pan Jezus rzekł: „Ja jestem drogą, prawdą i żywotem. Nikt nie przyjdzie do Ojca, jak tylko przeze Mnie.“ (Jan 14). — Lubo Tomasz oświadczył, że jest gotów ponieść śmierć z Panem Jezusem, pojmanie i ukrzyżowanie Mistrza tak go zmieszało, zniechęciło i przeraziło, że nie chciał uwierzyć w Jego zmartwychwstanie, lubo inni Apostołowie zaręczali Mu, że widzieli Pana żywego na własne oczy. Tomasz nie wątpił tyle o ich rzetelności, ile o bystrości ich zmysłów i sądził, że nie prze-