Eupora, Gelazyusza, Kunicyana, Zetyka, Kleomenesa, Agatopa, Bazylida i Ewarysta, którzy w prześladowaniu Dyoklecyańskiem po okrutnych mękach ścięci zostali. — W Rzymie uroczystość św. Serwulusa, który według podania świętego Grzegorza sparaliżowany na całem ciele, przebywał w przedsionku kościoła św. Klemensa, aż wreszcie zaproszony śpiewem Aniołów przeniósł się do szczęśliwości rajskich. Pan Bóg działał liczne cuda nad grobem jego.
Panu Bogu nie było nic po stworzonem Niebie, nic po Aniołach, nic po tem wszystkiem, co się rusza, co rośnie, co żyje i rozum ma, bo On bez tego wszystkiego stworzenia Sam w Sobie sławny, wielki, nic nie potrzebujący. Ale dobroć Jego, iż jest z natury użyczającą się — jako istnieć Bóstwa Swego na Syna rodzeniem i przez Syna na Ducha świętego tchnieniem, przedwiecznie wylać wewnątrz raczył, tak też i zwierzchnie, stwarzając świat i wszystko, życzliwym się być pokazał stworzeniu temu, więc szczęścia Swego i doskonalstwa udzielił, aby nie bywszy, było, trwało, ruszało się i żyło. Nadto chciał, aby jakąkolwiek cząstkę i odrobinę szczęścia Boskiego, według natury, potrzeby i pojęcia swego miało. Chciał, aby w stworzeniu Stworzyciel pokazał moc Swą niezmierną, mądrość niewybadaną i dobroć niewyczerpaną. I tak oto stanął za mocą Jego, z niczego, bez narzędzi, bez materyi, bez pomocy i roboty budowniczej ten świat, dziwne dzieło i pałac wszystkiego co jest, Niebo i ziemia. W Niebie osadził Aniołów i duchów owych, wojska mocy Swej niezliczone, hufce na dziewięć chórów rozdzielone, uszykowany poczet chwały Swojej i sługi światłości Swej. Dał im wolną wolę do służby Swej, nie chcąc nic po nich poniewolnego. Tedy jedni Aniołowie w pychę się wzbili, na samych siebie i dary dane patrząc, a Bogu jako Stwórcy swemu, od którego je wzięli, onych nie przypisując, źle wolności swej użyli, chcąc być Bogu równymi. Zaczem wzięli karanie swe, strąceni do ciemności piekielnych i wiecznej nędzy, chwałę wieczną utraciwszy. I tak w woli swej zatwardzieli, iż na wieki wieków obrócić jej ku Panu Bogu i miłować Boga nie mogą. A drudzy sprzeciwiali się pokusie, przy pokorze a powinności swej zostając ku Stwórcy swemu. Za co odnieśli wieczne i nieodmienne szczęście, widzenie oblicza Bożego. I tak są na woli swej utwierdzeni, iż nigdy już zgrzeszyć, ani szczęścia swego utracić nie mogą.
Potem chcąc Pan Bóg inne także anielskie, nieśmiertelne i rozumne stworzenie, to jest człowieka, uczynić na uczestnictwo chwały Swej i na ono szczęście, z którego źli Aniołowie wypadli, umyślił ducha anielskiego w ich ciele stworzyć, aby duch przedziwny a niewidomy nie miał, jako oni pierwsi, takiej do hardości przyczyny, a ziemią i ciałem obciążony, pokornym Stwórcy swemu zostawał. I postawił wpierw dla człowieka ten świat widomy, tworząc to cielesne dla niego stworzenie, aby je miał sobie ku doczesnego mieszkania pociesze, ochłodzie, ku potrzebie i uczciwej zabawce swojej. I postawił to widome Niebo, jako sklep wysoki. I rozciągnął je, jako tablice albo księgi, aby w nie przyszły człowiek patrzał, a moc i piękność Boską na nich wyczytał, i do tak wysokiego a pięknego pałacu wzdychał. Rozciągnął je jako piękny kobierzec haftowany drogiemi kamieniami i perłami, także gwiazdami rozlicznej światłości i złotemi promieniami, aby przyszły dzierżawca wejrzenie i wzrok swój uweselał. Dał i biegi rozmaite na słońce i gwiazdy. Uczynił dzień na zabawy, a noc na ludzkie odpocznienie, rozkazując słońcu, miesiącu i gwiazdom, aby ku posłudze przyszłego pana swego, człowieka, biegać nie omieszkały, a o drodze swej i czasach wiedziały.
Postawił i ziemię bez dna i fundamentów, na samem ją słowie Swem i rozkazaniu