żył? rzecze Pan Bóg, czy nie grzech twój? I opowiadać począł Adam, jak się rzecz stała. Niewiasta — powiada — którąś mi dał za towarzyszkę, dała mi i jadłem. Po części się wymawia po części się przyznaje; źle się wymawia, iż na niewiastę składa, której sam był głową, bo z niego wzięta jest. On pierwej o woli Bożej wiedział, ale się dał uwieść. Wszakże Pan Bóg do pokuty chciał ich przywieść onem pytaniem. Przetoż czarta albo węża nie pyta: Czemuś to uczynił, iżeś zdradził niewiastę, ale go zaraz przeklina, bo on był początkiem grzechu i jemu pokuty żadnej nie postawił, iż bez ciała, bez powodu, bez przykładu, bez pokusy zgrzeszył; ale Adam i Ewa w ciele, z powodu i z poduszczenia ponęty dyabelskiej upadli, przetoż łaskę znaleźli.
Widząc tedy Pan Bóg złość czartowską, najprzód czarta albo węża przeklął, mówiąc: Przeklętyś między innemi zwierzętami ziemskiemi; na piersiach pełzać i ziemię żreć będziesz. Z tą niewiastą, którąś zdradził i z jej potomstwem walczyć będziesz, ale ona zetrze głowę twoją, gdy urodzi Syna takiego, który moc twoją wszystką skruszy. Tak przekląłszy czarta, Ewę i Adama nie przeklął, ale łaską przyszłego Mesyasza pokutę ich przyjął i nadzieję utwierdził, wieczne im potępienie i gniew Swój dla przyszłej męki i zasługi Chrystusa, potomka ich, odpuszczając, a doczesne im karanie i pokutę na ziemi wyznaczając. Bo niewiasta, która miała bez bólu rodzić i bez frasunku dziatki wychowywać i poddaństwa mężowskiego nie doznawać, traci to wszystko i daje jej Pan Bóg za pokutę bolesne i ciężkie rodzenie, wielkie około dziatek kłopoty i poddaństwo pod moc mężowską. A lubo i przed grzechem mąż miał mieć starszeństwo nad żoną, to jednak nie miało być żonie przykrem, ale miłem i wdzięcznem.
Także i Adamowi odjął one świeckie przywileje. Bo co miał mieć żywność bez pracy, przeklął ziemię, iż mu nic dobrowolnie rodzić nie miała, jeno za pracą, aby chleba w pocie czoła swego pożywał. Nadto dopuścił niemoce na nich, rozmaite choroby i śmierć doczesną, aby się ciało ich w proch obróciło, skąd było wzięte.
A iż ono miejsce było rozkoszne, wygnał ich z Raju na włóczęgę i pielgrzymstwo, mówiąc: Oto Adam, jako który z nas stał się dopiero wiedzący złe i dobre, jakoby rzekł: Nędzni ludzie, chcieliście być bogami, poznajcież teraz nędzę swoją, cierpiąc złe, gdyście dobrego dotrwać nie mogli. I zamknął Raj, i strażą Anielską i mieczami ognistymi wrota jego osadził. — Posłuszeństwo też zwierząt odjęte zostało człowiekowi, iż mu jest niepowolne, podobnie jak on Panu swemu.
Ale, iż wiecznego potępienia nie mogli ujść darmo i za pokutą swoją pierwszej łaski i miejsca w Niebie otrzymać, dał im tę nadzieję, iż się z ich krwi miał narodzić mocny Król i cichy Baranek. Król, aby ich z otchłani i mocy czartowskiej wyzwolił; Baranek, aby im krwią i ofiarą łaskę Boską wysłużył, Niebo kupił i otworzył, i one darowane przywileje przywrócił. Bo gdy czartu pogroził, iż głowę jego Niewiasta, albo plemię niewieście zetrzeć miało, zarówno o tymże im Królu i Mesyaszu mówił. W tej nadziei naród ludzki trwał, tą nadzieją święci Ojcowie nasi cieszyli się w tej nędzy świata. Ta nadzieja już się nam szczęśliwie ziściła przez naszego nowego Adama, Jezusa Chrystusa i nową Ewę, Przeczystą Matkę Jego, Maryę.
Tak wygnani z Raju między niewolników swoich na pokutę, poczęli najprzód mieszkać blizko onego miejsca, oczy swe i serce na nie obracając, grzechu swego żałując.
Potem mieli pierwszego syna Kaina, a drugiego Abla i innych wiele synów i córek. I nauczyli ich służby i bojaźni Bożej, wszystko im oznajmując, czem byli, co stracili i czego się spodziewali. Uczyli ich ofiary, wiadomość Boską w nie szczepiąc, bojaźń Bożą przedkładając, aby się złego strzegli, a pomocy Bożej przez ofiarę, to jest, przez obiecanego Króla i Mesyasza szukali. A iż Abel lepiej służył Bogu i ofiary lepszem sercem czynił, tedy Pan Bóg wejrzawszy na serce jego, wejrzał też na ofiarę jego i dał jawnie znać, iż Mu się ofiary Ablowe podobały. a Kainowe nie były przyjemne.
Tedy Kaina czart zapalił zazdrością, iż Abla począł nienawidzić. Upominał głosem Pan Bóg, mówiąc: Nie czyń tego, a nie zazdrość bratu swemu, czyń tak, jak Abel.
Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/1287
Ta strona została skorygowana.