a w swej obronie, którą nam podaje Łukasz święty w rozdziale szóstym, zbił zwycięsko wszelkie punkta skargi. Wobec zarzutu i bluźnierstwa przeciw Bogu wysławiał Jego majestat i miłosierdzie okazywane ludowi wybranemu. Gdy mu zarzucano, że dopuścił się szyderstw z Mojżesza, mówił z taką czcią o jego urodzeniu, ocaleniu, wychowaniu i powołaniu na wyswobodziciela Izraelitów z niewoli egipskiej i o jego darach proroczych, że zarzut ten okazał się płonnym. Zadawano mu także bluźnierstwo przeciw świątyni Pańskiej; on mówił o głębokiem znaczeniu domu Bożego i wywiódł jego początek od samego Boga; a gdy go obwiniano, że na mocy nauki Chrystusa krzewi wzgardę Prawa i dąży do zmiany ustaw Mojżeszowych, w krótkim poglądzie na dzieje narodu żydowskiego rozwiódł się obszerniej o rozmaitych stopniach objawienia Boskiego i dowiódł, że Stary Zakon uzupełnił się dopiero w nauce Chrystusa.
Obronę, przeciw której nikt nie powstał, zakończył oskarżeniem swych przeciwników: „Zaślepieni i uporni, szczycicie się z obrzezania, a serce i uszy macie nieobrzezane; zawsze opór stawiacie Duchowi świętemu, podobnie jak przodkowie wasi. Ci prześladowali i zabijali Proroków, którzy zapowiadali przyjście Chrystusa, a wy Go zamordowaliście, gdy przyszedł. Otrzymaliście prawa za łaską Boga świętego, ale nie zachowaliście ich.“
Pogromu tego wrogowie jego znieść nie mogli. Gdy owe słowa usłyszeli, zemstą dyszały ich serca i poczęli zgrzytać zębami przeciw niemu. On zaś wzniósł oczy ku Niebu i ujrzał majestat Boga i Jezusa po prawicy Jego i zawołał: „Otóż widzę Niebo otwarte i Syna Człowieczego po prawicy Boga.“ Na to wołanie Świętego, prześladowcy jego pozatykali sobie uszy i wszczęli krzyki przeraźliwe, a po sali rozległy się ich klątwy i złorzeczenia, tak nieznośnem było dla nich zrównanie Jezusa Nazareńskiego z Bogiem odwiecznym. Rzucili się na Szczepana jak wściekli, wygnali go z miasta i ukamienowali. Szczepan wzniósł oczy i ręce do Nieba i modlił się: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!“ Potem padł na kolana i donośnym głosem zawoławszy: „Panie, nie poczytaj im tego za grzech!“ zasnął w Panu.
Tak skończył pierwszy Męczennik i mężny obrońca Boskości Dzieciątka niebieskiego, które jest przedmiotem czci całego świata chrześcijańskiego, w siódmym miesiącu po Wniebowstąpieniu Pańskiem. Pobożni ludzie pogrzebali i żałowali go, zebrali kamienie zroszone krwią Świętego i troskliwie je zachowali. Jeden z nich pokazują po dziś dzień w Rzymie w kościele św. Sebastyana, drugi u świętego Wawrzyńca. Relikwie jego odnaleziono, jak mówi święty Augustyn, w roku 415 w Konstantynopolu, a w roku 557 przeniesiono je do Rzymu. Część relikwii zawiózł Papież Leon III do Paderbornu i w Katedrze tamtejszej, założonej przez Karola Wielkiego poświęcił także ołtarz na cześć świętego Szczepana. Głowę Męczennika oglądać można w Pawii.
Świętego Szczepana zowie Kościół Arcymęczennikiem i oddaje mu wielką cześć, gdyż on przed Apostołami zdał świadectwo Boskości Jezusa Chrystusa i wiary Jego; on pierwszy poniósł śmierć za Chrystusa, on też nareszcie rozpoczyna długi szereg bojowników walczących za chrześcijaństwo.
1) Pan Jezus, Syn Boga, przyjął naturę ludzką, aby ludzi pouczać i zbawić. Głosząc Swe Boskie nauki, stwierdzał ich Boskość Swymi czynami. Po śmierci Swej ofiarnej wzniósł się do Nieba, gdzie dotychczas zasiada po prawicy Ojca. Aby i ci, którzy Pana Jezusa ani widzieli, ani słyszeli, przyjęli Jego naukę, potrzeba nowego świadectwa, a świadectwo to dają Męczennicy święci; dają je oni nie samem prostem słowem tylko, ale i ofiarą własnego życia. Oni tworzą niejako dalszy ciąg posłannictwa Chrystusowego. Podwaliną i fundamentem Kościoła katolickiego jest Słowo i Krew Przenajświętsza Jezusa Chrystusa, ale podporę jego w czasach burzliwych, trwałość po wszystkie czasy, rękojmię zwycięstwa i pokonania wszelkich przeszkód stanowi krew Męczenników, która łączy się z krwią Boskiego Mistrza w jednę wspólną ofiarę. Kościołowi nie brakło zaiste nigdy ani Męczenników ani cudów: Męczennicy i cuda zawsze poświadczać będą Boski początek Kościoła i Boskie Jego posłannictwo. Cześć przeto i wdzięczność