Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/1301

Ta strona została skorygowana.

Po skromnej uczcie pytał Pan Jezus Piotra o szczerość jego przywiązania, zdał w jego ręce zarząd Kościoła i przepowiedział mu śmierć męczeńską. Jan stał przy tem i słuchał. Piotr, który kochał św. Jana i chciał poznać przyszłe losy swego przyjaciela, zapytał Zbawiciela: „Panie, co się stanie z nim?“ Aby go ukarać za ciekawość, odpowiedział Pan Jezus: „Jeśli wola Moja jest, aby pozostał, póki nie przyjdę, cóż cię to obchodzi?“ Chciał przez to powiedzieć: „Cóż cię obchodzi, jeśli przedłużę życie jego, dopóki nie wrócę, aby go do Siebie powołać?“

Święty Jan Apostoł i Ewangelista.

Gdy po Wniebowstąpieniu Pańskiem święty Piotr i święty Jan poszli do świątyni, uzdrowili w Imię Jezusa przy drzwiach chromego, który ich prosił o jałmużnę i obwieścili ludowi Chrystusa Pana. Uwięziono ich za to i stawiono przed wysoką radą, która ich jednak poleciła z więzienia wypuścić, nakazawszy im surowo, aby Imienia Jezus już więcej nie głosili. Żądanie to odrzucili z oburzeniem, mówiąc, że należy więcej słuchać Boga, aniżeli ludzi i jak dawniej opowiadali Ewangelię świętą. Skoro ich ponownie wtrącono do więzienia, wyswobodził ich Anioł, a skoro tylko świtać poczęło, święci Mężowie ponownie nauczali w świątyni. Skazani na biczowanie cieszyli się, że cierpią dla Chrystusa i nie przestali wielbić Jego Imienia.
Wkrótce potem wysłało go z Piotrem kollegium Apostolskie do Samaryi, gdzie się była utworzyła mała parafia z ochrzconych już chrześcijan, ale jeszcze nie bierzmowanych. Obaj Apostołowie udzielili im Sakramentu Bierzmowania i wrócili do Jerozolimy. Po kilkoletnim pobycie w tem mieście zwiedził Jan kilka krajów, aby mieszkańcom ich przynieść radosną wieść o przybyciu Chrystusa. Matka Boska była przy nim, czcił Ją i wielkim otaczał szacunkiem, zabrał Ją nawet do Efezu, gdzie założył swoją stolicę Biskupią, aby stamtąd zarządzać porozpraszanemi po Azyi Mniejszej parafiami chrześcijańskiemi. Gdy Marya przeczuwała, że niezadługo umrze, przeniósł się z Nią do Jerozolimy i był przy Jej łożu śmiertelnem. Nieutulonym był smutek jego, gdy przyszła chwila rozstania się z ukochaną Matką. Pocieszał się jedynie nadzieją, że Ją kiedyś ujrzy w chwale niebieskiej obok Syna. Zapewniła go, że i w Niebie o nim nie zapomni; Jan zaś wrócił do Efezu, aby trzódkę swoją mieć na oku, tudzież szerzyć i utwierdzać wszędzie Królestwo Boże. Przedewszystkiem starał się o dzielnych Biskupów i kapłanów, których od czasu do czasu odwiedzał, aby ich przyzwyczaić do czujności i zachęcić do gorliwego pełnienia obowiązków swego świętego urzędowania. Chrystus przepowiedział był, że i w świętym Jego Kościele powstaną zgorszenia, co się też stało. Już za czasów Apostolskich znaleźli się między żydowskimi chrześcijaninami kacerze, jak np. Ebion i Ceryntus, zaprzeczający, że Pan Jezus jest Chrystusem i Synem Bożym. W parafiach, o które święty Jan dbał troskliwie, znaleźli się zwolennicy tych odszcze-