Św. Józef spostrzegł w drodze zmianę w stanie Marji; był to cierń, który ranił serce Jego. Marja z Agredy podaje nam szczegóły tej walki, jaka się toczyła w duszy św. Patrjarchy. Sam nigdy nie powątpiewał o cnocie tej istoty, którą za najdoskonalszą uważał; mimo to prawo Mojżesza nakazywało rozstać się z Marją. Bóg sam był świadkiem tego udręczenia, jakie się już w sercu Jego ukryć nie mogło; czasami stawał św. Józef wobec Marji nieruchomy jakoby posąg kamienny.
Królowa nieba dobrze czuła te tortury; dzieliła boleść swojego świętego Oblubieńca, atoli wolała milczeć, czekając aż nieba same niewinność Jej okażą. Tymczasem podwajała swą grzeczność dla św. Józefa, świadczyła Mu najniższe usługi, modliła się za Niego. Ileż mimo to dwie te święte dusze cierpiały! P. Bóg posługuje się
Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/081
Ta strona została przepisana.
Dzień 10-ty marca.
Św. Józef wzór cnoty milczenia.