skonaleniu się, jak pragnienie innego stanu, gardząc tym, w którym nas Opatrzność postawiła. W tych zaś, którzy usiłują iść drogą cnoty, stara się rozbudzić upodobanie w sobie, przywieść do pychy duchownej, do pogardy dla drugich. Św. Hiacynta omal nie padła ofiarą takiego sidła. Wstąpiwszy młodo do zakonu św. Franc. Serafickiego, odznaczała się wielką pobożnością i gorliwością, wszystko jednak co spełniała dobrego, czyniła w intencji aby być lepszą od drugich i wszędzie pierwszą od drugich; nawet napomnienia przyjmowała z udaną pokorą i cichością, bo i w tym razie chciała górować. Niestety jednak pycha uszczęśliwić nie może, przeto, czując zgryzoty sumienia, wyznała przed spowiednikiem, że cokolwiek czyni dobrego, czyni to jedynie dla przypodobania się siostrom i że wszelkie upokorzenia są jej nieznośne i wstrętne. Słysząc to, spowiednik zaklął ją na wszystko i powiedział stanowczo: „dopóki, Hiacynto, jesteś pyszną i przy swoich zdaniach upartą,
Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/179
Ta strona została przepisana.