ców, gdy spostrzegli, że Jezus zginął. Józef św. czyni sobie wyrzuty: Bóg mi powierzył Syna i Matkę Jego, nieszczęsny, czemużem troskliwszą nie otaczał Ich opieką? Kto słyszał Józefa wyrzekania, byłby mógł sądzić, iż się największej dopuścił zbrodni. Tak to skarżą na siebie święci, skoro sumienie o jakikolwiek obwinia ich upadek. Nie zwalają oni grzechu swojego ani na dopust Boży, ani na gwałtowność pokusy, lub na inne okoliczności, lecz całą winę samym sobie przypisują. Stąd też łatwo im Bóg przebacza. Tymczasem dzieci tego świata swoje największe zbrodnie jakimkolwiek bądź pozorem uniewinniają; zawsze ktoś inny, zdaniem ich, przyczyną takich.
Wielkie łaski odbierał św. Józef, ale też i wielkiej boleści miecze nieraz przeszyły Jego serce, bo im bardziej Bóg kogo kocha, tem mu więcej cierpień zsyła. Czytamy o św. Weronice Giuliani, że gdy miała kilka lat, Dzieciątko Jezus raz przemówiło do niej: „Kocham cię bardzo, starajże się byś
Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/200
Ta strona została przepisana.