Strona:PL A Daudet Chudziak.djvu/90

Ta strona została przepisana.

będzie w dodatku, podarunek, i to podarunek królewski, jakem Hacqueville! Upraszam tylko o to: żeby się było akuratnym, żeby mi się nie żeniono i żeby biegle pisano po dyktandzie. A umiesz pan pisać dyktando?
— O doskonale, panie margrabio, — odpowiedziałem. tłumiąc w sobie wybuch śmiechu. Bo czyż nie śmieszne, powiedzcie, ta zawziętość losu który mię skazuje — na pisanie dyktand całe życie!
— Kiedy tak, to siadajże pan tu, oto pióro i atrament. Zabieramy się zaraz do pracy. Zatrzymałem się na rozdziale XXIV-tym. „Moje zatargi z ministrem Villèle“[1]. Pisz pan...
— I zaczyna dyktować głosikiem polnego konika, drepcząc wzdłuż i wszerz po gabinecie.
— W taki sposób, mój Danielku, wszedłem na służbę tego oryginała, który, w gruncie rzeczy, jest nieocenionym człowiekiem. Dotąd jesteśmy z siebie najzupełniej radzi.

Wczoraj wieczorem dowiedziawszy się o two-

  1. Przywódca royalistów w czasie Restauracyi.