Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/155

Ta strona została przepisana.

Żółta butelka zawsze się ukrywa między wiórami, pod warsztatem.
Matka żaliła się z początku, lecz odepchnięta brutalną ręką, ugięła się pod obelgą i razami i niewidzialna trucizna tego stanu rzeczy, przeniknęła ją, rugując z niej poczucie boskie.
Nie jest to już kobieta i matka, lecz niewolnica bez żadnej godności.
Wiem że się oburzasz temi zwierzeniami, mój trzeźwy sąd, wydaję ci się bezbożnym, lecz nieraz mówiłam ci Elino, że oddawna porzuciłam ziemię i odrodziwszy się powtórnie w Bogu, chlubię się, żem zatraciła wszelkie ludzkie uczucie.
Posłuchaj rozwiązania tego domowego dramatu: wczoraj rano, będąc zamkniętą w moim pokoiku, podobnym do celi, z drewnianemi sprzęty, gdzie uciekam ciągle aby się modlić, rozmyślać, pisać i żyć na klęczkach, o! Jezu, przed twym krzyżem przewodnikiem dusz, usłyszałam mego ojca (ściany są tak cienkie), pytającego grubiańsko matkę: po co przyjechałam, co myślę u nich robić, kiedy nie chcę ani szyć, ani prząść, ani pomagać w gospodarstwie. — „Idź powiedz jej to, powiedz, wolał.
Po chwili matka weszła do mnie ostrożnie, krążyła dokoła ze swą miną wiecznie zakłopotaną i po cichu zaczęła napominać, że nie chcę pracować.