Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/199

Ta strona została przepisana.

na już powziętem, w głębi serca. Ale wybiła godzina. Bóg mię powołuje, dążę do Niego. Skoro list ten rąk twych dojdzie, będę już daleko. Czy rozłąka nasza będzie długą, dopóki będą trwały dni próby — nie wiem; ale będę się starała przesyłać ci wiadomości i dam ci sposobność udzielania mi ich o sobie. Bądź pewną że cię nigdy nie zapomnę i że będę błagała Zbawcę Miłosiernego aby cię błogosławieństwem swojem obdarzał.

Kochająca cię córka
Elina Ebsen.”

Z początku nie zrozumiała; odczytała więc powoli, głośno, zdanie po zdaniu, aż do podpisu...
— Elina... Elina to napisała... moje dziecko, moja Linetka... Co znowu!... Jednakże to jej pismo, chociaż trochę niepewne. Te waryatki musiały jej rękę prowadzić i dyktować potworne frazesa, które się nie mogły zrodzić w jej głowie...
Skąd ten list przyszedł?... Stempel z Petit-Port! Elina jest tam jeszcze... pojadę... wiem, że natychmiast zmieni to okrutne postanowienie... Cóż to za niegodziwość, chcieć mi odebrać dziecko... ukochaną Linę... Pani Autheman zrobiła sobie chyba zawód z tego, żeby ludziom serca krwawić...
— Zobaczymy, czy jej się to uda tym razem...
Wszystkie te myśli wypowiadała głośno lub objawiała tylko gniewnym gestem, gotując się do wyjazdu: przyczesała włosy i twarz obmyła po łzach nocnych.