z napisem: „Miłujcie rzeczy, które są na wysokościach”.
Nigdzie się piękna panna niepokazywała, jednakże wiedziano dobrze o kim ona mówi. Lecz prosić ich o oddanie listu, lub podjęcia się jakiegoś zlecenia, było to samo co pytać o ich zdanie polityczne lub za kim będą głosować na przyszłych wyborach.
Nie można było nic więcej wydobyć prócz słów na wiatr puszczonych, mrugnięcia okiem lub śmiechu filuternego albo głupiego.
Pewnego wieczora matka Damour, weszła na moment do dozorcy tamy.
Ta chłopka z twarzą ponurą, w ciągłej żałobie, rodzaj dzikiej i twardej rezygnacyi, z jaką opisywała swoje nieszczęście, napełniała panią Ebsen przestrachem.
— Wszystko cobyś pani nie robiła na nic się nie przyda, mówiła szynkarka z Pod zgłodniałego, posępnym głosem, siedząc trzymała płasko położone ręce na kolanach. Mnie Authemanowie zabili córkę, męża zamknęli w domu waryatów. I nic wskórać niemogłam... Kiedym przesłała sprawę sędziemu, chciał mię wsadzić do więzienia... To bogaci ludzie, na nich niema sprawiedliwości.
Napróżno tłómaczył jej Roman, że pani Ebsen jest w innem położeniu, użyje wpływów możnych przyjaciół, ministrów, komisarzy policyi;
Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/222
Ta strona została skorygowana.