Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/23

Ta strona została przepisana.

Wszystko to opowiadała dla ulżenia całorocznym cierpieniom.
Lorie uspakajał ją, przekonywał z tą swoją poważną miną, lecz w głębi duszy bardzo był wzburzony i zaniepokojony. Pow tarzał ciągle zapewnienie ministra. „Przy pierwszym ruchu” a od niejakiego czasu często on się powtarza. Z miesiąc, za tydzień, a może jutro, nominacyę moją umieszczą w „Officiel.”
Potem następowały przenosin projekta, widziadła szczęścia, zdrowia, powyższeń w służbie, dostatku, jakie zdolny był sobie wytworzyć ów chimeryk zabłąkany w administracyi, który przejął od p. Chemineau, tylko wygoloną brodę i minę urzędową. Ona go słuchała z głową opartą na jego ramieniu; łudziła się, starała się wierzyć, chociaż wstrząsał nią ból szarpiący.
Nazajutrz, w jeden z tych rozkosznych poranków z nad brzegów Loary, jedli śniadanie przy otwartem oknie. Chora leżała jeszcze w łóżku, mając portrety dzieci przed sobą. W tem zaskrzypiały wschody w tym wieśniaczym domku, pod ciężko kutemi trzewikami kuzyna. Trzymał on w ręku gazetę „Officiel, ” którą prenumerując z nałogu, jako dawny kancelista sądu handlowego, czytał z poszanowaniem od początku do końca.
— Euch się już rozpoczął... Jesteś wydalony.
Powiedział bez ogródek, straciwszy poważanie, jakie miał w wigilię tego dnia, dla wyższego urzędnika w państwie. Lorie schwycił gazetę,