czas radca prefektury w Bourges, ugodził ją, za mamkę do pierworodnego dziecka.Było to wkrótce po przykrem przejściu, jakiemu dziewczęta wiejskie często ulegają. Uwiedziona przez ucznia szkoły artyleryjskiej, została porzuconą z dzieckiem, które niedługo żyło.
Proste uczucie ludzkości, zostało wówczas wynagrodzone. Ta czerstwa i piękna dziewczyna, zniechęcona smutnem doświadczeniem do miłości — miłość dla niej, to nosze i szpital — dumną była że służy u dygnitarza w haftowanym mundurze stosowanym kapeluszu.
Dzięki swej zaradności, podołała Sylwanira tej dalekiej podróży i dołożywszy własne oszczędności, załatwiła nawet wszystkie obrachunki.
Kiedy wysiadła z wagonu i wydobyła się z pośród tłumu, trzymając za ręce dwoje sierot ubranych w nowiutką żałobę, nastąpiła chwila bolesnego wzruszenia, rozegrał się jeden z tych dramatów, jakie się często zdarzają na dworcach kolei, pośród turkotu taczek, potrącaniu tragarzy i celników. Lorie byłby rad trzymać się ostro, udawał że go tylko pospolite drobiazgi zajmują, niechciał się popisywać z boleścią przed ludźmi, on mający faworyty à la Chemineau, ale łzy płyną mimo jego woli i zraszają najobojętniejsze wyrazy.
— A rzeczy? — łkając, pytał Sylwaniry.
Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/26
Ta strona została skorygowana.