Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/271

Ta strona została przepisana.

król, parlament, nawet papież, wdawali się w tę sprawę, chcąc mu przywrócić syna, który się jednak nie odnalazł. Piotr Ayraux napisał wówczas swój piękny traktat o władzy ojcowskiej, poczem położył się i umarł z rozdartem sercem... W trzysta lat później, protestanci, chrześcianie reformowanego kościoła, wznowili ohydny ten zamach.”
Tu, wielkimi rysami opisał zniknięcie dziewczęcia i niezwalczoną boleść matki.
„O, ta nie napisała traktatu, nie poruszyła królów, ni parlamentów... jest to jedna z tych maluczkich, wzmiankowanych w Piśmie Świętem; ona ma tylko łzy do rozporządzenia i wylewa je ciągle, ciągle, potokami...”
Dotąd ani jednem słowem nie wskazał na winnych, nie dotknął żadnej osobistości. Publika stara się odgadnąć, wątpi jeszcze... Lecz gdy począł mówić o kobiecie z nielitościwem sercem, kryjącej się pod płaszczykiem szanowanego imienia i ogromnego majątku, wszyscy zrozumieli, że się to bezpośrednio odnosi do pani Autheman, której głowa bynajmniej nie odwróciła się od mówcy, a woskowo żółta twarz nie pokryła się rumieńcem.
Jednakże donośny głos Aussandon’a grzmi i huczy, jak burza górska, przez echa odbijana. Oddawna świątynia Oratoryum przyzwyczajona do frazesów zaokrąglonych, ślizgających się po powierzchni szablonowych, nie słyszała słów tak