Ta strona została skorygowana.
garnituru, jaki miał od wyjścia. Był to ciekawy widok, jak Lorie trzęsąc się od zimna, w swoim paradnym, haftowanym łachmanie, biegał dla rozgrzania się po pokoju; Sylwanira natężała wzrok przy jednej świecy, a dzieci spały w pakach, zamienionych na łóżka, aby je ochronić od chłodu pokoju.
Chociaż Lorie-Dufresne nieraz kopiował sztuki dramatyczne osobliwe i niezwyczajne, jednak nie zdarzyło mu się napotkać równie dziwacznych.