sem tak tubalnym, że się cały salon wstrząsał; szczególnie kiedy się tam znajdowała Henryetta Briss i kiedy się wszczynała dysputa teologiczna.
Henryeta Briss, była to stara panna, mająca lat trzydzieści lub trzydzieści pięć, urodzona w Norwegii z rodziców katolików. Przebywszy dziesięć lat, w jednym z klasztorów w Chrystianii, zmuszoną była go opuścić, z powodu nadwątlonego zdrowia i od tego czasu, starała się powrócić do życia, które światowem nazywała.
Przyzwyczajona do klasztornej reguły, do niemego posłuszeństwa, utraciła wszelką rzutkość i odwagę odpowiedzialności. Życie było dla niej labiryntem, z którego wybrnąć nie mogła. Ciągle była przestraszona, wykolejona, piszcząca i wołająca pomocy, jakby ptaszę z gniazda wyrzucone. Jednakże, była to osoba inteligentna, wykształcona, mówiąca kilkoma językami, skutkiem czego z łatwością znajdowała miejsce nauczycielki tak w Rossyi jak i w Polsce, w bogatych domach. Lecz nigdzie nie zagrzała miejsca, drażniła i oburzała ją realność życia, od której biały welon Maryawitek, zasłaniający wzrok i zakrywający świat, przestał ją bronić.
— Będę praktyczną — powtarzała biedna dziewczyna, ażeby pokrzepić swe siły i torować sobie drogę życia.
Jednakże nie można było być mniej praktyczną jak ta istota, mająca twarz zwiędłą skutkiem cierpień żołądkowych, włosy tępo odrastające pod
Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/46
Ta strona została skorygowana.