Strona:PL A Daudet Ewangelistka.djvu/85

Ta strona została przepisana.

missyj ewangelistycznych. Wieczorami pisywała w swoim pokoju modlitwy i rozmyślania. Stawała się coraz poważniejszą, mówiła uroczyście, jakby na mityngu, przytaczając ciągle w rozmowie teksta i sentencye biblijne.
Kobieta zgubiła świat, kobieta powinna go odkupić. Oto zuchwała dewiza, którą później odciskała na papierze listowym i wewnątrz bransolet i pierścionków, gdzie inne kobiety zwykły mieścić czułą pamiątkę, lub cyfrę miłosną. Dewiza ta niewyraźnie pozostawała w jej młodej główce, myśl stowarzyszenia pań ewangelistek, kiełkowała już lekko, niejasno, pośród tysiąca myśli nieokreślonych, projektów w jej przejściowym wieku! Lecz niespodziewany wypadek, stanowczo zawyrokował o jej życie.
Pomiędzy uczestniczkami mityngów, pewna Genewka, interesowała się nią więcej od innych; była to matka studenta teologii, tęgiego chłopca, który postanowił poświęcić się misyom oddalonym, lecz zanim się udał do Bassutów, że ich nawracać, piął się po górach, jeździł konno, pił szwajcarskiego szampana i śpiewał na całe gardło pieśni pasterzy Oberlandu. Genewka upatrzywszy w bogatej pannie Châtelus dobrą partyę dla syna, zręcznie przygotowywała małżeństwo, wynosząc bohaterskość młodego misyonarza, gotowego skazać się na wygnanie dla miłości Jezusa.
Coby to za radość była dla niej, mówiła, gdyby jej biedne dziecko, przed opuszczeniem ojczyzny,