mować się długo jedną rzeczą. Ujęła fałdy swojej sukni i poszła z dzieckiem obejrzeć swoje oryginalne mieszkanie. Było ono na strzał odlegle od wsi i urzeczywistniało marzenia wygodnej samotności, jakie sobie tworzą wszyscy poeci, a które najczęściej spełniane są przez kupców korzennych.
Główny korpus mieszkania stanowił stary myśliwski pawilon, należący niegdyś do jednego z wielkich zamków Ludwika XV, jakich było wiele w tych stronach, a które przy rozdrobnieniu posiadłości stały się samoistne i z granic królewszczyzny wyłączone. Do tego starego kamiennego budynku dotykała nowa wieżyczka z gołębnikiem i chorągiewką, co nadawało domowi charakter szlacheckiej rezydencyi. Obejrzeli także stajnię, szopy, ogród owocowy ogromny, wychodzący na las Sénart. Skończyli aż w baszcie. Kręte schody, oświetlone małemi oknami o kolorowych szybach, prowadziły do dużego, okrągłego pokoju, z czterema oknami w arkadę, umeblowanego w koło sofą obitą algierską materyą. Znajwało się tam kilka artystycznych osobliwości: kufry z dębowego drzewa, weneckie zwierciadło, starodawne rysunki i wysoka rzeźbiona katedra z czasów Henryka II, postawiona jak krzesło przed ogromnym stołem do pracy, zarzuconym szpargałami.
Ze wszystkich stron roztaczał się na dole widok lasu, doliny, rzeki, urozmaicony w każdym kierunku, bądź zatonięty przeponą zielonych
Strona:PL A Daudet Jack.djvu/200
Ta strona została skorygowana.