Ciekawą było rzeczą widzieć dziwnie komiczną minę poety, który z jednej strony uważał, że doktór Rivals leczył go zbyt jako chorego przez imaginacyę, z drugiej znów strony, nie mógł powstrzymać się od skrzywienia, słysząc przerażające słownictwo chorób skomplikowanych, którym miał podlegać według doktora Hirscha.
— Skończmy — rzekł Hirsch, powstawszy nagle. Dajcie ćwiartkę papieru i ołówek.... Teraz, za pomocą plessimetru odrysuję panu, skopiuję chorobę naszego biednego przyjaciela.
Wyjął z obszernej kamizelki cieniutką bukszpanową deseczkę, którą nazywają plessimetrem.
— Chodźno — rzekł do zbladłego Argentona porywczo.
Odpiął mu gwałtownie surdut, rozciągnął na całych piersiach papier i zaczął przesuwać plessimetr, przysłuchując się i jednocześnie kreśląc linie ołówkiem. Potem rozłożył papier na stole, zapełniony hieroglifami jak mapa, którą dziecko narysowało.
— Bądźcie panowie sędziami — rzekł. Oto wątroba naszego przyjaciela, dokładnie narysowana według jej natury. Czy to na prawdę podobne do wątroby? Tu powinna być, a widzicie, gdzie jest.... Zauważcie, że ona przybrała ogromne rozmiary, szkodliwe innym organom. Pomyślcie tylko, jaki w około nieład, jakie straszne spustoszenie!...
Silnie rysując ołówkiem zygzaki, wskazywał owo spustoszenie.
Strona:PL A Daudet Jack.djvu/244
Ta strona została skorygowana.