Strona:PL A Daudet Jack.djvu/445

Ta strona została skorygowana.

ku drogą prowadzącą ucznia do wiedzy i do zapłaty, jaką rzemieślnik bierze. Przeszedł od kleszczów do obrabiania żelaza. Kazano mu kuć je młotem. Ręce mu zgrubiały, intelligencya również. Wieczorem pada zmęczony na łóżko, gdyż niema siły, przesypia noc bez przebudzenia i nazajutrz rozpoczyna życie zniechęcony, bez celu, bez przyjemności. Od czasu podróży do Nantes karczma sprawia mu odrazę. Dom Roudica stał się smutny. Państwo Mangin mieszkają w Fouliguen przy brzegu morza, cały dom wydawał się niezamieszkałym od wyjazdu tej tłustej dziewczyny, jak jej pokój wydawał się próżnym kiedy zabrała swoją szafę, ogromną szafę z wyprawą.
Pani Roudic nie wychodzi nigdzie, siedzi w kącie przy oknie, u którego zawsze zapuszczona firanka. Teraz nie oczekuje nikogo. Wloką się jej dni obojętnie, automatycznie, życie jej upływa jak krew z otwartej rany. Jeden tylko Roudic zachowuje pogodę swego spokojnego sumienia. Jego przejmujące, przenikliwe oczy zachowały dawną bystrość spojrzenia, co stanowiło dziwną sprzeczność z naiwną, zaślepioną i łatwowierną duszą, dla której złe nie istniało.
Nic się nie zmieniło w życiu Jacka. Ostatnia zima bardzo ostra, Loara sprawiła ogromne spustoszenie, zalała prawie całą wyspę, której część okryta była wodą przez cztery miesiące. Pracowano w wilgoci, oddychano mgłą i zaraźliwemi wyziewami bagnistego gruntu. Jack kaszlał bar-