Jack znalazł tutaj wszystkich dawnych znajomych z gimnazyum, wszystkich Chybionych z Parva domus; byli tylko o kilka lat starsi, mniej mieli włosów i zębów, lecz pozostali jednakowi w swojem społecznem położeniu i dreptali zawsze na jednem miejscu, jak przystało na dzielnych Chybionych. Codziennie zbierali się w biurze Przeglądu dla narady nad numerem następnym, a dwa razy tygodniowo był wielki obiad na czwartem piętrze. Argenton nie mógł się obejść bez dużego przy sobie towarzystwa, i usprawiedliwiał tę słabość w własnych oczach tą zadziwiającą frazeologią, której posiadał tajemnicę:
— Trzeba się skupiać... Trzeba się ściskać silnymi związkami, czuć łokcie.
Wciąż ściskali się, tak ściskali się około niego, że aż mu było ciasno, duszno. Z całej grupy najbardziej dawały mu się uczuć spiczaste, kościste, świdrujące łokcie Ewarysta Moronvala, sekretarza redakcyi Przeglądu przyszłych pokoleń. Moronval pierwszy wymyślił Przegląd, jemu to zawdzięczano ten palingenetyczny i humanitarny tytuł. On robił korektę, on doglądał łamania druku, czytał artykuły, romanse a w końcu podbudzał płonącymi wyrazami chwiejną odwagę dyrektora, słabnącą wobec złych chęci prenumeratorów i nieustannych wydatków administracyi.
Za te wszystkie liczne zajęcia mulat miał wyznaczoną dość małą zapłatę, lecz zaokrąglał ją
Strona:PL A Daudet Jack.djvu/480
Ta strona została skorygowana.