Strona:PL A Daudet Jack.djvu/507

Ta strona została skorygowana.

A jeżeli zrobił małe wysilenie, ażeby odsunąć od siebie szklankę, został dobrze wynagrodzony przez jedno z tych podziękowań, jakie niektóre kobiety umią wyrazić nie mówiąc ani słowa, a jakie rozumią ci tylko, pod czyim adresem wysłane.
— No, to jeszcze jedno nawrócenie!.... powiedział poczciwy doktór, pochłaniając swój grok z komicznym grymasem. Albowiem co się jego tyczy, to on był nawrócony tylko w połowie, jak dzicy, którzy dla tego tylko zgadzają się wierzyć w Boga, ażeby dogodzić missyonarzowi.
Chłopi Etiolles pracujący na polu, którzy widzieli, jak Jack wyszedł od Rivalów dnia tego po południu i wielkiemi krokami udał się w drogę, mogli myśleć, że oszalał, albo też, że śniadanie doktora zbyt obficie mózg mu przewróciło. Giestykulował, mówił sam do siebie, groził pięścią widnokręgowi, a tak był poruszony i rozgniewany, że niepodobna było tego się domyślać po jego zwykłej ospałości.
— Rzemieślnik!....mówił sam do siebie drżąc... Rzemieślnik! Zostałem nim na całe życie. Argenton ma słuszność. Muszę przestawać z równymi sobie, muszę żyć i umierać z nimi a przedewszystkiem nie starać się nigdy wznieść wyżej. To zbyt wiele boleści przyczynia.
Od dawna nie czuł się tak nerwowym, tak pełnym życia, uczucia nowe, nieznane tłoczyły się do jego serca; a wgłębi każdego z nich, jak gwiazda