Strona:PL A Daudet Jack.djvu/536

Ta strona została skorygowana.

sokiego zielska, a krzyże były pochylone w skutek wzruszania ziemi bardziej dręczonej i bardziej czynnej niż jakakolwiek inna.
— Nigdyś tam nie wchodził — rzekł Rivals, wskazując zdaleka Jackowi cmentarz.... Byłbyś tam zobaczył wśród krzaków jerzynowych wielki biały kamień, na którym jest napisany jeden wyraz tylko: „Magdalena”. Tam to pogrzebana jest moja córka, matka Cecylii. Żądała ona, ażeby ją oddzielnie od nas złożono i żeby na jej grobie napisano tylko imię chrzestne, ukrywając, że nie była godna nosić nazwiska swoich rodziców.... Drogie dziecko! Była tak uczciwa i tak dumna.... I nic nie mogło ją nakłonić, ażeby postanowienie zmieniła. Pojmujesz, jaki smutek był dla nas, straciwszy ją tak młodą, w dwudziestym roku, pomyśleć, że musieliśmy ją złożyć do snu samotną! Ale wola umarłych musi być spełnioną; tym to sposobem żyją oni dalej i do naszego grona należą. Dla tego to córka nasza pozostała sama według swego życzenia. A jednak nie zrobiła ona nic takiego, czemby zasłużyła na to wygnanie po śmierci, jeżeli ktokolwiek miał ponieść karę, to prędzej ja, stary waryat, którego wieczne roztargnienie sprowadziło nasze nieszczęście.
Pewnego dnia, osiemnaście lat temu, tak samo właśnie jak teraz w miesiącu listopadzie, przysłano po mnie z powodu wypadku zdarzonego na jednym z tych wielkich polowań, jakie w lesie Senart odbywają się corocznie trzy lub cztery razy. W czasie natłoku śród obławy, jeden z myśli-