ła mi w wielkim sekrecie, że małżeństwo nie bardzo było prawidłowe. To mnie oświeciło, widząc cię, pomyślałem sobie: „Otóż mąż dla Cecylii.” Od tej chwili uważałem cię za swego wnuka, zacząłem cię wychowywać i uczyć.....
Ach! kiedym po skończonej lekcyi widział was w jakim kąciku apteki, tak szczęśliwych tak zgodnych, ciebie silniejszego i większego od niej, a ją rozsądniejszą od ciebie — opanowywało mnie wzruszenie, czuła litość wobec rodzącej się przyjaźni, która was wzajem ku sobie pociągała. A im więcej Cecylia otwierała swą naiwną duszyczkę dla ciebie, im umysł twój bardziej się rozwijał i postępował w pragnieniu nauki, w żądzy pięknych i wielkich rzeczy, tym dumniejszy byłem i bardziej z pomysłu swego zadowolony. W głębi duszy wszystko już przygotowałem, widziałem was w dwudziestym roku życia, jakeście przyszli do mnie powiedzieć:
— Dziadku, my się kochamy.....
A ja odpowiadałem:
— Rozumiem doskonale, że powinniście się kochać i kochać silnie biedne wykolejone istoty.... gdyż w życiu dla siebie wszystkiem będziecie.
To było przyczyną, żeś mnie widział tak straszliwie rozgniewanym, kiedy ów człowiek chciał robotnika z ciebie zrobić. Zdawało mi się, że oddalono odemnie dziecko męża mojej małej Cecylki. Cała moja wspaniała budowa zawaliła się
Strona:PL A Daudet Jack.djvu/550
Ta strona została skorygowana.