nasz mały rachunek. Widzisz wszystko tam zapisane.
— Ach! zapewne, jeżeli wszystko zapisane....
Rozmowę przerwało wejście Belizaryusza, pani Weber i dziecka z dużą głową. Nic nie było komiczniejszego nad poufałość protekcyonalną, z jaką Ida odzywała się do swoich przyjaciół:
— Proszę cię, mój mały Bel, bez żadnych ceremonij.... Mamo Weber, zamknijcie drzwi, malec dopiero co kichnął.
Dodajcie do tego pańskie miny, godność przyjemnej królowej, łagodny sposób obchodzenia się z biednemi ludźmi, dogadzanie im, a zrozumiecie, że pani Weber była rzeczywiście jakby u siebie. Była to dzielna kobieta, która nie dała się zastrachać, ponieważ wiedziała o swojej małej zasłudze i o sile rąk swoich. Mały Weber również nie odczuwał najmniejszgo zakłopotania i opychał się ciastem pasztetu. Jednemu tylko Belizaryuszowi brakowało trochę humoru, i miał do tego powody. Sądził, że o dwa tygodnie szczęście jego jest oddalone. Mieć je pod ręką i widzieć jak się ulatnia — To rzecz straszna! Od czasu do czasu zwracał żałosne spojrzenie ku pani Weber, która stratę towarzysza zdawała się znosić spokojnie, albo ku zachwyconemu Jackowi, który zajęty był posługiwaniem matce, ze wszystkimi gestami zakochanego. Ach! wypadki tego świata podobne są do huśtawek, które dzieci urządzają sobie z kawałka drzewa, a które podnosząc jednych,
Strona:PL A Daudet Jack.djvu/594
Ta strona została skorygowana.