Strona:PL A Daudet Jack.djvu/647

Ta strona została skorygowana.

— Nie bądźmy niesprawiedliwi, Jacku. (Głos jej drżał). Bóg wie, że ja znam najlepiej Argentona i wszystkie wadliwości jego natury, gdyż dosyć od nich cierpiałam. Jako człowieka opuściłam. Co zaś do poety, to rzecz inna. Zdaniem wszystkich Argenton ma sposób pisania tak czuły, jakiego nikt nigdy nie miał we Francyi.... Ton czuły, mój drogi!... Musset go posiadał, lecz to nie był ton wzniosły, idealny. Z tego punktu widzenia Credo Miłości jest niezrównanem. Jednakże uważam, że początek tego Rozłączenia jest jeszcze bardziej wzruszającym. Ta młoda kobieta, odchodząca z rana, w balowej sukni, podczas mgły, bez słowa pożegnania, nie odwróciwszy głowy....
Jack nie mógł się powstrzymać, ażeby nie wykrzyknąć z oburzeniem:
— Wszakże ty jesteś tą kobietą! A wiesz, jak odeszłaś, w jakich niegodziwych okolicznościach.
Ona drżąc odpowiedziała:
— Mój drogi, na próżno chcesz mnie poniżyć, przypominając mi doznaną zniewagę; tu idzie o kwestyę sztuki, a ja na niej lepiej się znam od ciebie. Chociażby mnie Argenton sto razy więcej znieważył, to jednak nie przeszkodzi mi uznać, że on jest jedną ze znakomitości literackich tego czasu. Niejeden mówiący dziś o nim z pogardą, kiedyś powie z dumą: znałem go.... siedziałem z nim przy jednym stole.
Wypowiedziawszy to, wyszła majestatycznie do pani Lévindré, wiecznej powiernicy; a Jack