Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/125

Ta strona została skorygowana.

tanie. Tym więc sposobem, Rajmund przekonał się, że ukochana spełniła jego życzenia. Powstrzymał się od rad, jakich Varades od niego żądał i powiedział mu, że jedynie on sam mógł w tej delikatnej i tak drażliwej sprawie działać i wpłynąć na jej pomyślne rozwiązanie. Niedługo, co prawda, przyszło na nie czekać.
Pewnego wieczora, o północy, Marta powróciła sama do domu karetą z teatru Opery, gdzie mąż nie chciał jej towarzyszyć. Z wielkiem swojem zdziwieniem zastała go oczekującego na nią u wejścia. Otworzył drzwiczki karety i ofiarował jej ramię, przyjęcia którego odmówić, wobec służby, nie mogła! Postąpiwszy jednak kilka kroków, skierowała się do swego pokoju, gdzie miała zwyczaj się zamykać i dokąd wstęp od tygodnia był Varades’owi wzbroniony. Ten ostatni zatrzymał ją.
— Zapewne zziębłaś — rzekł — wejdźmy tutaj. Mamy z sobą do pomówienia.
Martę zdziwił i przestraszył zarazem łagodny ton jego mowy. Czyżby się posunął do ostateczności, chcąc siłą dostać to, czego dobrowolnie otrzymać nie mógł? Chodziło tu jednak o coś zupełnie innego. Zaniepokojona weszła za mężem.
— Lekką i jasną suknię, w jaką tego wieczora była ubraną, okrywało sute, wyszywane złotem i obłożone szarem futerkiem, kaszmirowe okrycie. Z pod kapturka, okrywającego głowę,