Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/136

Ta strona została skorygowana.

ślepiony miłością, szedł prosto w przepaść. Myślał tylko nad tem, jakby okazać Marcie swe przywiązanie, jakby się wywdzięczyć za tyle poświęcenia z jej strony. Nie przeląkł się położeniem i postanowił wszelkiemi siłami starać się o zdobycie dochodów, wystarczających na ich wspólne utrzymanie.
— Wszystko od ciebie przyjmę — rzekła Marta. — Nie będę się rumienić twoich pieniędzy, zwłaszcza, że kiedyś, skoro mnie poślubisz, cały mój majątek będzie do ciebie należał.
Upojony radością Rajmund, widząc się tak kochanym, był zdania, że Marta nie powinna w niczem zmieniać trybu życia i niczego od męża żądać.
Jednakowoż, stosownie do jego rady, zaprowadziła pewne zmiany w sposobie urządzenia domu. Znosiła się bezpośrednio ze stangretem we wszystkiem co się tyczyło stajni; z kucharzem zaś, co do tygodniowych obiadów i przyjęć. Wydatki jej były jakby w jakiem państwie ściśle oznaczone i z góry przewidziane. Wynikiem tych zmian, było pewnego rodzaju ich ograniczenie i — zmniejszenie zajęcia.
Pozostawała tylko do przezwyciężenia jedna okoliczność. Marcie, podczas wystawnych obiadów i przyjęć, nie wypadało samej czynić honorów domu, bez względu na to, że Varades