popędem, nabrał tej pewności siebie, którą, się zwykło imponować tłumom. Zyskał sobie, zwłaszcza w świecie finansowym, szczególne poważanie. Na giełdzie zdanie jego było niemal prawem. Słuchano go powszechnie, postępowano za jego radą i okazywano mu zaufanie bez granic. Zyskiwał często — tracił rzadko kiedy. Summa zysków, jak utrzymywał, przewyższała znacznie summę strat. Wystarczał zupełnie tak na potrzeby własnego, jak i wystawnego życia Marty. Przez zazdrość, nie tylko nie pozwalał, aby kto inny prócz niego łożył na jej utrzymanie, ale nawet troszczył się o jej spokój. Jeżeli stracił przez niepowodzenie, ukrywał się z tem, aby jej oszczędzić zmartwienia. Chciał wszystkie troski wyłącznie na siebie przyjąć, dzieląc się z nią jedynie wiadomościami pomyślnemi. Człowiek ten w gruncie rzeczy dobry, czuły i jak dziecko uległy, ubóstwiał Martę. Człowiek ten godny lepszego losu, pomimo swej szalonej miłości, nie zdradził się niczem, coby ich życie zaburzyć i szczęście ich zniszczyć mogło. Cenił on honor Marty więcej, niż swój własny!
Wobec Varades’a, Rajmund się zniżał i upokarzał. Był to szczyt jego hańby. W interesie miłości musiał starać się o ciągłe zachowanie zaufania męża, którego oszukiwał. Aby dojść do tego celu, wyrzekł się szlachetnych popędów swej uczciwej w gruncie natury. Deptał
Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/148
Ta strona została skorygowana.