płynącego posępnie w tych murach, ześrodkowały się, zbiegły w pracowni gospodarza. Tu zwykle przebywał, pracował, a często i jadał; tu sypiał w głębi alkowy, otwieranej dopiero przed nocą. Środek gabinetu zajmował duży stół, z narożnikami zdobnemi w złocone sfinksy; przed stołem, fotel podobnież ozdobiony; wprost, między oknami, biblijoteka; w kącie, nieco dalej, ciężka kassa, wmurowana w ścianę i zamknięta sztucznym zamkiem, bogatym w najzawilsze komplikacyje; nakoniec krzesła rozmaitego kształtu, figurki bronzowe i tym podobne drobnostki na kominku — oto całe umeblowanie, ujęte w ramy obicia z materyi w deseń, dopełnione portretami kilku urzędników, członków rodziny Varades.
O dziesiątej, właśnie wtedy, gdy pan domu oddał się najgorliwszej pracy, odgłos dzwonka u bramy przerwał mu nagle zajęcie. Podniósł głowę, niespokojnie obejrzał się dokoła, potem wstał spiesznie, spróbował czy kassa dobrze zamknięta i upewniwszy się o tem, stanął nieruchomy na środku pokoju, nadsłuchając bacznie dalszych następstw niezwykłego o tej porze hałasu. — Usłyszał wtedy, że służący schodzi na dół, wypytuje nocnego gościa, zamienia z nim słów kilka, a następnie wraca na górę szybkimi kroki.
— Oto list do pana; posłaniec czeka na odpowiedź — powiedział służący wchodząc do gabinetu. — Jednocześnie podał swemu panu list, zam-
Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/20
Ta strona została skorygowana.