Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/227

Ta strona została skorygowana.

munda. Węzły łączące z mężem żonę, ścieśniają się jeszcze bardziej, gdy zostaje matką, a wpływ jej staje się większym. Jeżeli dziś Walentyna była tak kochaną, że rywalizacyi z nią mogła się Marta obawiać, to mające przyjść na świat dziecię, jeszcze większego i niebezpieczniejszego mogło jej dodać uroku. Dotąd Marta, w imię syna umiała Rajmunda przy sobie zatrzymać; mogła mu z dumą powiedzieć: „miłość Walentyny jest jałową, moja zaś wydała owoce“.
Z tego porównania wyciągała korzyść, którą się nieraz posiłkowała, a którą obecnie utracić mogła. Zresztą czyż nie można było przewidzieć, że Rajmund chętniej przygarnie do siebie swe prawe dziecko i jemu się w zupełności odda? Marta traciła więc jeden z najsilniej łączących ją z kochankiem węzłów. Nieraz z obawą zastanawiała się nad mającym wkrótce nastąpić faktem; czas jednak upływał, a ona wciąż jeszcze łudziła się nadzieją.
Jednak to, co miało nastąpić, było najstraszniejszem ze wszystkich wypadków ich związku. Odwaga jej zachwiała się.
Opłaciwszy szczęście niesławą, przeszedłszy tyle walk i boleści, czuła się niezmiernie przygniębioną. Nie była jeszcze tyle zepsutą, aby zapomnieć jak życie jej było zbrodnicze. Była nawet chwila, że przygnębiona wyrzutami sumienia, chciała położyć koniec wszystkiemu i wrócić Raj-