Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/238

Ta strona została przepisana.

sięwzięcie nie obeszło się bez jego udziału. Miał jednak zwyczaj ukrywać się w cieniu i na pierwszy plan nie występować. Pozorna skromność wyrównywała ukrytej chciwości. Lecz skoro zapytano go o radę w tajemnych i ważnych wypadkach, zdanie jego, będące wynikiem głębokiej znajomości rzeczy, stanowiło powagę.
Na giełdzie, gdzie bywał bardzo często, otaczały go szacunek i pochlebstwa; starał się więc zawsze wyzyskiwać położenie, przewidywać skutki ważnych wypadków i poznawać ludzi. Przy pomocy wrodzonego sprytu i udzielanych sobie wiadomości przez ludzi wpływowych, którym umiał nieraz wyświadczać przysługi, giełdowe operacyje szczęśliwie mu się wiodły.
Po ukończeniu zajęć giełdowych widywano go przechadzającego się najczęściej samotnie po bulwarach; niekiedy obejrzał się za ładną kobietą, lecz umizgów swych dalej nie posuwał. Największym zbytkowym jego wydatkiem był obiad wyprawiany raz na miesiąc jednej z osób, która względami jego była zaszczycona. Wieczorem, wcześnie kładł się spać, w razie zaś, co jednak rzadko się zdarzało, gdy towarzyszył żonie, wracał sam przed północą, pozostawiając jej swobodę zabawy aż do rana.
Szczegóły te były niezbędne do wyjaśnienia obojętności i niezwracania uwagi na postępowanie Marty. Zdawałoby się, że od czasu jak zo-